"Rząd proponuje zbyt mało pieniędzy nauczycielom" - uważa Związek Nauczycielstwa Polskiego. Zdaniem ZNP przyjęte przez rząd założenia spowodują, że zasadnicza płaca nauczyciela mianowanego wzrośnie tylko 15 złotych.

Prezes Związku Sławomir Broniarz uważa, że nauczycieli satysfakcjonowałaby podwyżka o co najmniej 160 złotych brutto: "Dzisiaj sytuację mamy taką, że w dwóch sąsiadujących ze sobą gminach nauczyciele mają różne systemy wynagradzania. Są różne regulaminy, różne poziomy tego wynagradzania i to w sytuacji gdy te placówki pracują w porównywalnych warunkach lokalowych, sprzętowych, programowych itd. I to jest rzecz z naszego punktu widzenia nie do zaakceptowania". Dlatego związek domaga się, by rząd przedstawił nowe propozycje, które zapewniałyby odczuwalny wzrost wynagrodzeń.

Według ZNP gdyby Sejm nie usunął w grudniu ubiegłego roku z ustawy Karta

Nauczyciela zapisu, że płaca zasadnicza stanowi nie mniej niż 75 procent całkowitego wynagrodzenia nauczycieli, płace zasadnicze nauczycieli mianowanych wzrosły by w tym roku o ponad 100 zł. Obecnie procentową wysokość płacy zasadniczej ustala resort edukacji. Zgodnie z Kartą Nauczyciela średnie całkowite wynagrodzenie nauczyciela mianowanego w tym roku wynosić powinno 2113 złotych. Zgodnie z propozycją MEN natomiast płaca zasadnicza nauczyciela mianowanego wynosić ma 1415 złotych. "Poza sztywnym dodatkiem stażowym reszta wynagrodzenia to dodatki, o których wysokości decydują samorządy" - przypomniał Broniarz. Dodał, że nauczyciele mianowani stanowią ponad 80 procent wszystkich nauczycieli.

00:35