Postępowanie wobec Iraku, sytuacja w Gruzji i stosunki NATO-Rosja zdominowały drugi, ostatni dzień nieformalnego spotkania ministrów obrony państw NATO w Warszawie. Padły też pytania o przyszłość Paltu Północnoatlantyckiego, coraz bardziej zdominowanego przez Stany Zjednoczone.

Siergiej Iwanow, minister obrony Rosji, przekonywał: wojna z terroryzmem toczy się na pograniczu gruzińsko-rosyjskim. Ministrowie zapewniali jednak, że nie ma mowy o targach Gruzja za Irak, ale wszystkie te zapewnienia należałoby odczytać tak: nie sprzeciwiamy się atakowi na Irak, a wy dajecie nam wolną rękę na Kaukazie.

Szefowie obrony państw NATO uznali, że sprawą Gruzji trzeba się zająć, ale nie wolno naruszać jej suwerenności. Jasno dał to do zrozumienia sekretarz obrony USA, Donald Rumsfeld: Sytuacja Rosji jest trudna. Stany Zjednoczone stoją jednak na stanowisku, że suwerenność Gruzji musi być respektowana. Nie opowiadamy się za bombardowaniem. W ten sposób Donald Rumsfeld nawiązał do gróźb prezydenta Rosji. Władimir Putin ostrzegał, że rosyjskie lotnictwo zbombarduje nadgraniczny Wąwóz Pankisi, gdzie zdaniem Rosji ukrywają się czeczeńscy bojownicy.

Sekretarz obrony USA, Donald Rumsfeld mówił też, że sankcje i rezolucje ONZ wobec Bagdadu nie zdołały rozbroić tego kraju. Stwierdził, że są związki między Irakiem i al-Qaedą, ale odmówił podania szczegółów.

Podczas warszawskiego spotkania padały pytania o przyszłość NATO. Komentatorzy zastanawiają się, czy aby Stany Zjednoczone zupełnie nie zdominują Sojuszu.

Strateg generał Stanisław Koziej, były szef departamentu systemu obronnego w MON uważa, że NATO musi się zmienić, inaczej stanie się reliktem przeszłości.

foto RMF

09:50