Ruszyły przygotowania do udostępnienia podziemnego schronu pod Wzgórzem Tadeusza Kościuszki w Jeleniej Górze. To cztery kilometry korytarzy. Tunele, których część początkowo pełniła funkcję winiarni, w czasie II wojny światowej przebudowane zostały na schron. Miały pomieścić nawet sześć tysięcy osób.

Ruszyły przygotowania do udostępnienia podziemnego schronu pod Wzgórzem Tadeusza Kościuszki w Jeleniej Górze. To cztery kilometry korytarzy. Tunele, których część początkowo pełniła funkcję winiarni, w czasie II wojny światowej przebudowane zostały na schron. Miały pomieścić nawet sześć tysięcy osób.
Podziemny schron pod Wzgórzem Tadeusza Kościuszki w Jeleniej Górze /Bartek Paulus /RMF FM

Początki jeleniogórskich podziemi sięgają XVIII wieku. Wówczas pod wzgórzem powstała winiarnia. W tunelach przechowywano piwa i wina. W czasie II wojny światowej padł rozkaz przebudowy winiarni na schron. Początkowo obiekt miał pomieścić dwa tysiące osób. Ostatecznie był budowany z myślą o schronieniu dla sześciu tysięcy.

Tunele w 1944 roku były poszerzane lub betonowane. Schron posiadał własną studnię i wentylację. Miała być rozbudowana sieć wodno-kanalizacyjna, przyłącza telefoniczne czy system awaryjnego zasilania.

Projekt udostępnienia podziemi Time Gates zakłada przygotowanie specjalnej ścieżki edukacyjno-turystycznej, która przeprowadzi turystów przez wszystkie historyczne i ważne dla Dolnego Śląska epoki. Od czasów średniowiecza, przez wojny napoleońskie, tajemnice skarbów i tajnych technologii II wojny światowej po czasy współczesne. Na trasie nie zabraknie efektów wizualnych, historycznych eksponatów czy replik najważniejszych urządzeń w dziejach regionu.

Projekt zakłada stworzenie Bram Czasu. Takiej podróży w głąb przeszłości, która zostawiła masę śladów na ostatnich trzech wiekach. XVIII, XIX wiek i ten trudny XX i druga wojna światowa. Będziemy wywoływać w ludziach takie skojarzenie, jakby sami byli w potężnym wehikule czasu i decydowali o tym, że cofają się w czasie, nagle lądują w podziemiach i widzą minerów napoleońskich, którzy zamierzają wysadzić górę w powietrze - mówi kierownik projektu, Łukasz Kazek.

W latach 90. XX wieku część obiektu została na moment udostępniona. W korytarzach najbliżej wejścia organizowano między innymi dyskotekę. Do niedostępnych tuneli zaglądali jedynie szabrownicy.

Ci mieli swój sposób, żeby nie zgubić się w podziemnych korytarzach. Wchodzili kanałem wentylacyjnym. Zostawiali po sobie linkę. Takie linki, po których można było wrócić, wciąż tu leżą - mówi Maciej Regewicz. 

W podziemiach uwagę przykuwają ogromne pomieszczenia z łukowymi sklepieniami. Wysokie hale mają osiem metrów wysokości, piętnaście długości i sześć szerokości. Jedno z pomieszczeń jest mniejsze, ma dziewięć metrów długości.

Prace związane z przystosowaniem podziemi do ruchu turystycznego właśnie się rozpoczęły. Projekt przygotowuje prywatny inwestor, który wydzierżawił obiekt na dwadzieścia pięć lat. Wcześniej udostępnił on podziemia Arado w Kamiennej Górze i schron na Placu Solnym we Wrocławiu. Pierwsi turyści mają pojawić się w jeleniogórskich tunelach w grudniu tego roku.

(mch)