Dwa lekko opóźnione pociągi to do tej pory jedyne drobne kłopoty na kolei w pierwszy dzień świąt. Brzmi optymistycznie zważywszy, że jeszcze kilka dni temu podróż pociągiem mogła wydłużyć się nawet o kilka godzin. A wszystko za sprawą potężnych mrozów, od których pękały szyny.

Pociąg z Austrii do Warszawy – jak ustalił reporter RMF FM Piotr Glinkowski - dotarł 5 minut później, a skład ze Szczecina do Terespola miał 10 minut spóźnienia. Poza tym pociągi kursują zgodnie z rozkładem.

Podróżnym sprzyja pogoda, która w żaden sposób nie utrudnia ruchu. Nie ma też żadnych informacji o wypadkach na torach, blokadach tras czy innych ograniczeniach.