Rząd nie rezygnuje z planów budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, czyli nowego superlotniska w Baranowie. Mimo że we wczorajszym referendum mieszkańcy Baranowa zagłosowali przeciwko pomysłowi: 82 procent powiedziało budowie nie, a za było tylko 17 procent.

Minister Mikołaj Wild, czyli rządowy pełnomocnik do spraw budowy lotniska twierdzi, że szanuje wyniki referendum, ale traktuje je bardziej jako zaproszenie do dalszych negocjacji. Z budowy lotniska nie zrezygnuje, będzie chciał za to mocniej przekonywać mieszkańców do poparcia pomysłu.

Musimy przyłożyć jak najwięcej uwagi, żeby porozmawiać z ludźmi - podkreśla Wild. 

Dlatego minister Mikołaj Wild zapowiada powołanie w Baranowie Rady Społecznej. Znajdą się w niej nie tylko samorządowi politycy i lokalni działacze, ale także mieszkańcy. Tam mają być negocjowane warunki budowy superlotniska i wysokość odszkodowań dla wysiedlanych mieszkańców.

21 czerwca w życie wejdzie specustawa o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, która została 6 czerwca opublikowana w Dzienniku Ustaw. Zapisano w niej, że wchodzi ona w życie po upływie 14 dni od dnia jej ogłoszenia.

Na początku listopada ubiegłego roku rząd przyjął uchwałę ws. "Koncepcji przygotowania i realizacji inwestycji Port Solidarność - Centralny Port Komunikacyjny dla Rzeczypospolitej Polskiej".

Nowe lotnisko miałoby być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Po pierwszym etapie budowy miałoby obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie. Docelowo lotnisko miałoby być rozbudowane, by obsłużyć ok. 100 mln osób. Lotnisko miałoby powstać na ok. 3 tys. ha gruntów. Obiekt wraz z towarzyszącą infrastrukturą drogową i kolejową miałby kosztować ok. 30-35 mld zł. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejne 8 lat, do końca 2027 r.

(m)