We fromborskiej bazylice odbył się powtórny pochówek wielkiego astronoma. Mikołaj Kopernik spędził we Fromborku ponad 30 lat swojego życia.

Kopernik, jako warmiński duchowny, mieszkał we Fromborku z niewielką przerwą od 1510 do 1543 roku. Tam prowadził obserwacje nieba i tam dokończył "De Revolutionibus", czyli traktat zawierający teorię heliocentryczną. Kopernik doprowadził nią do przełomu w astronomii udowadniając, że to Ziemia krąży wokół Słońca, a nie - jak wcześniej uważano - Słońce wokół Ziemi.

We Fromborku Kopernik też zmarł i został pochowany. Ale przez niemal 500 lat nie wiedziano, gdzie dokładnie spoczął.

Poszukiwania miejsca pochówku Kopernika zaczęły się w 1802 roku, ale aż do II połowy XX wieku badacze szukali w niewłaściwym miejscu. Zmyliła ich tablica pamiątkowa, ufundowana 40 lat po śmierci Kopernika. Jak się okazało, tablicę umieszczono w niewłaściwym miejscu, bo po prostu nie pamiętano, gdzie spoczywa astronom. Dopiero badania historyczne dr. Jerzego Sikorskiego pozwoliły ustalić, że Kopernik prawdopodobnie leży przy ołtarzu św. Krzyża - jednym z bocznych ołtarzy w bazylice we Fromborku. W 2004 roku zaczęły się wykopaliska, prowadzone przez prof. Jerzego Gąssowskiego. Rok później odkrył on szczątki prawdopodobnie należące do Kopernika. Rekonstrukcja twarzy na podstawie znalezionej czaszki, zrealizowana przez Dariusza Zajdla z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji, pokazała mężczyznę podobnego do tego, jakiego znamy z portretów astronoma.

To jednak nie rozwiało wszystkich wątpliwości - konieczne były dalsze badania. Skupiono się na DNA. To zawarte w znalezionych kościach porównano z DNA włosów znalezionych w księdze, która wchodziła w skład księgozbioru astronoma.

Dopiero te badania, zakończone w 2008 roku i potwierdzone przez dwa kolejne laboratoria, pozwoliły ostateczne potwierdzić, że znalezione kości to faktycznie kości Kopernika. I to doprowadziło do dzisiejszego pochówku.

Wypada żałować chyba tylko tego, że Kopernik jest chowany sam. A wiadomo, że przynajmniej kilka lat mieszkał we Fromborku z... kochanką. Była to jego gospodyni Anna Schilling. Kopernik nie był wyjątkiem - w tym okresie niektórzy duchowni, także we Fromborku, nawet żenili się ze swoimi gospodyniami.

Kopernik musiał jednak odesłać Schilling na wyraźne żądanie biskupa Jana Dantyszka. On sam miał zresztą... córkę, której wysyłał alimenty.

Gdzie jest grób Anny Schilling - tego niestety nie wiemy.