7 promili alkoholu miał w organizmie 32-latek, do którego wezwano policję na targowisko w Zielonej Górze. Mężczyzna trafił do szpitala. Do domu nie wróci, bo okazało się, że jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości.

7 promili alkoholu miał w organizmie 32-latek, do którego wezwano policję na targowisko w Zielonej Górze. Mężczyzna trafił do szpitala. Do domu nie wróci, bo okazało się, że jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości.
Mężczyzna trafił do szpitala (zdj. ilustracyjne) /Karolina Michalik /RMF FM

We wtorek wieczorem zielonogórscy policjanci zostali wezwani do nieprzytomnego mężczyzny leżącego na terenie targowiska przy ul. Owocowej.

Funkcjonariusze z patrolu nie mogli nawiązać z nim kontaktu, wyczuli woń alkoholu. Wezwali karetkę pogotowia, która odwiozła nieprzytomnego do szpitala.

W szpitalu pierwsze badanie wykazało, że miał w organizmie aż 7 promili alkoholu. O szóstej rano odzyskał przytomność i policjanci mogli potwierdzić jego tożsamość. O tej godzinie w jego organizmie wciąż było 5 promili alkoholu - mówi Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.

Okazało się wówczas, że 32-letni zielonogórzanin jest poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową w Gdańsku i Sąd Rejonowy w Zielonej Górze. Miał trafić do aresztu śledczego. Policjanci będą go pilnowali w szpitalu do czasu, kiedy lekarze zdecydują o możliwości osadzenia go w policyjnym areszcie..

(mpw)