21-latek podający się za asystenta polskie posłanki zatrzymany przez ukraińskich pograniczników. Jak twierdzi ukraińska straż graniczna, chodzi o próbę przemytu prawie 2,5 tys. paczek papierosów i 12 kg bursztynu.

Jak ustalił dziennikarz RMF FM, mężczyzna podawał się za asystenta posłanki, której od roku nie ma już w Sejmie. Według nieoficjalnych informacji Krzysztofa Zasady, chodzi o jedną z byłych podkarpackich parlamentarzystek Ruchu Palikota.

Do zatrzymania doszło na przejściu granicznym w Krakowcu. 21-letni mężczyzna podjechał na punkt kontrolny i prosił o przepuszczenie go bez kolejki. 21-latek przedstawił funkcjonariuszom na granicy list polecający, który miał być podpisany przez samą panią poseł. Twierdził, że podróżuje w celach służbowych, a chodzić ma o ważne sprawy państwowe. Dlatego chciał przekroczyć granice bez kolejki.

Ukraińscy pogranicznicy - jak usłyszał dziennikarz RMF FM - nie dali się zwieść tej argumentacji i dokładnie skontrolowali vana, którym podróżował młody mężczyzna. Wewnątrz, pod tapicerką i siedzeniami ukryte było prawie 2,5 tys. paczek papierosów oraz około 12 kg bursztynu.

Co ciekawe, komunikat w sprawie zatrzymania asystenta posłanki na polski Sejm zniknął właśnie ze stron ukraińskiej służby granicznej.

(mpw)