​Dotychczasowy minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak został we wtorek odwołany ze stanowiska i mianowany szefem MON na miejsce Antoniego Macierewicza. Mariusz Błaszczak był szefem MSWiA od 16 listopada 2015 r. Podsumowując swoje pierwsze dwa lata pracy w resorcie SWiA jako najważniejsze projekty Mariusz Błaszczak wskazywał modernizację wyposażenia służb i podwyżki dla funkcjonariuszy, a także ustawę dezubekizacyjną, projekt zmian w BOR i zmiany w polityce migracyjnej.

Nowym ministrem finansów została Teresa Czerwińska, a ministrem inwestycji i rozwoju został Jerzy Kwieciński. Dotychczas resortami finansów i rozwoju kierował Mateusz Morawiecki.

Prezydent powołał Jadwigę Emilewicz na ministra przedsiębiorczości i technologii, Jacka Czaputowicza na szefa MSZ, a Łukasza Szumowskiego na ministra zdrowia.

Mariusz Błaszczak, który dotychczas pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych i administracji został powołany na ministra obrony narodowej. Nowym szefem MSWiA został dotychczasowy wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński.

Na funkcję ministra środowiska powołany został Henryk Kowalczyk, który wcześniej był przewodniczącym Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Andrzej Adamczyk został powołany na ministra infrastruktury. Wcześniej pełnił funkcję ministra infrastruktury i budownictwa.

Wcześniej prezydent Duda odwołał ze stanowisk m.in.: szefa MON Antoniego Macierewicza, ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, szefa resortu środowiska Jana Szyszkę, ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, minister cyfryzacji Annę Streżyńską.

Dlaczego doszło do zmiany na stanowisku szefa MON?

Jak informował wczoraj dziennikarz RMF FM Patryk Michalski, Mateuszowi Morawieckiemu zależało na zmianie na stanowisku szefa MON. Z informacji dziennikarza RMF FM wynikało, że między Antonim Macierewiczem a Mateuszem Morawieckim nie było "chemii", a spór dotyczy m. in. wpływów w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.

Przyszłość ministra obrony Antoniego Macierewicza ważyła się jeszcze dziś rano. On sam nie odpuszczał, choć jego dymisji chcieli i premier Morawiecki, i prezydent Duda, i wicepremier Gowin.

Konflikt na linii Pałac Prezydencki - MON ciągnął się od miesięcy, dotyczył sprawy nominacji generalskich jest jedną z jego odsłon i wstrzymania bliskiemu współpracownikowi prezydenta, gen. Jarosławowi Kraszewskiemu, dostępu do informacji niejawnych.

Pan generał Kraszewski to jest ekspert do spraw wojska, jeden z najważniejszych dyrektorów w BBN - i przez to, że jemu odebrano dostęp do informacji niejawnych, to de facto nie jest w stanie dla mnie pracować. To oznacza istotne ograniczenie moich możliwości działania jako zwierzchnika Sił Zbrojnych - mówił w listopadzie Andrzej Duda w wywiadzie dla RMF FM. 

Jak podkreślił wtedy, "to jest dokładnie taka sama metoda, jaką wobec pana ministra Macierewicza w 2008 roku stosowała PO".

Tak jak ja nie pozwalałem wtedy traktować w ten sposób ministra Macierewicza, tak samo nie pozwolę, by pan minister dzisiaj traktował moich współpracowników. Po prostu się na to nie zgadzam i się z tym nie pogodzę- zaznaczył prezydent.

Jak na razie, nie jest jeszcze przesądzone, jakie stanowisko obejmie Antoni Macierewicz. Dziś pojawiały się informacje, jakoby były szef MON miał objąć stanowisko marszałka Sejmu. 

Mariusz Błaszczak. Kim jest nowy minister obrony narodowej?

Szef MSWiA, któremu podlega m.in. Straż Graniczna i Urząd do Spraw Uchodźców, wielokrotnie powtarzał, że rząd PiS odrzuca postanowienia koalicji PO-PSL ws. relokacji uchodźców. Zgodnie z decyzją relokacyjną z września 2015 r. państwa członkowskie miały w ciągu dwóch lat (do 26 września 2017 roku) rozdzielić między siebie do 120 tys. uchodźców. Na Polskę miało przypaść ok. 7 tys. osób.

W grudniu 2017 r. Komisja Europejska poinformowała o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawy przeciwko Polsce, Węgrom i Czechom w związku z niewykonaniem przez te kraje decyzji o relokacji uchodźców.

Jednym z pierwszych zadań, które nowy minister miał przeprowadzić, było formalne połączenie w ramach jednego resortu - spraw wewnętrznych z administracją (w 2011 r. MSWiA zostało podzielone na MSW oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji).

Błaszczak zapowiadał jeszcze przed objęciem stanowiska, że kierownictwo służb mundurowych wymaga zmian. Za jego pracy w resorcie trzykrotnie zmieniali się szefowie Komendy Głównej Policji, pięciokrotnie zmieniali się szefowie Komendy Stołecznej Policji.

Kolejnym - ważnym dla Błaszczaka projektem - była ustawa ustanawiająca program modernizacji służb mundurowych na lata 2017-2020 o łącznej wartości 9,2 mld zł. Program obejmuje policję, SG, PSP i BOR. Przewiduje inwestycje, zakup sprzętu oraz podwyżki dla funkcjonariuszy i pracowników służb podległych MSWiA. Pierwszy wzrost wynagrodzenia, w wysokości 250 zł, nastąpi 1 stycznia 2017 r. Podwyżki obejmą ok. 150 tys. funkcjonariuszy i ok. 30 tys. pracowników cywilnych.

MSWiA pod jego szefostwem przygotowała tzw. ustawa dezubekizacyjna. Obniża ona emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. zlikwidowano Służbę Bezpieczeństwa, a utworzono Urząd Ochrony Państwa). Na jej mocy od października br. emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy sprawdza IPN. Od decyzji obniżającej świadczenia przysługuje odwołanie do sądu.

Mariusz Błaszczak od początku, gdy objął funkcję szefa MSWiA, mówił o potrzebie zmian w BOR. W maju 2017 r. resort przedstawił najpierw projekt ustawy powołującej Państwową Służbę Ochrony, a w grudniu parlament zaakceptował ustawę, która czeka na podpis prezydenta. W toku prac parlamentarnych zmieniono nazwę nowej formacji na Służba Ochrony Państwa. SOP będzie nie tylko chronił ViP-ów i najważniejsze obiekty, ale zyska uprawnienia operacyjno-rozpoznawcze. Będzie też mogła korzystać z tajnej współpracy m.in. dziennikarzy. 

Kolejnym ważnym projektem, o którym mówił Błaszczak, było powołanie w Biura Nadzoru Wewnętrznego. BNW rozpocznie działanie w styczniu. Biuro ma zajmować się nieprawidłowościami w pracy czterech służb mundurowych podległych MSWiA. 

Za swojego szefowania w MSWiA Błaszczak promował także akcje społeczne takie jak "Kręci mnie bezpieczeństwo", "Młody Bohater" czy program "Razem Bezpieczniej". Jak podkreślał, mają one uczyć Polaków zasad bezpieczeństwa oraz nagradzać odpowiedzialne zachowania.

Jedną z głośnych spraw za czasów jego ministrowania była informacja o kulisach śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka. Mężczyzna zmarł w maju 2016 r. na komisariacie Wrocław-Stare Miasto, wcześniej kilkakrotnie rażony policyjnym paralizatorem w policyjnej toalecie. Według funkcjonariuszy, był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora.

W związku z tymi wydarzeniami, szef MSWiA odwołał komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę ds. prewencji oraz komendanta miejskiego we Wrocławiu. Wszyscy funkcjonariusze: zatrzymujący Stachowiaka i używający wobec niego tasera, są już poza policją. Poznańska prokuratura przedstawiła czterem funkcjonariuszom zarzuty przekroczenia uprawnień oraz fizycznego i psychicznego znęcania się nad 25-latkiem. Grozi za to do 5 lat więzienia.

Mariusz Błaszczak urodził się 19 września 1969 roku w Legionowie. Jest absolwentem historii na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończył również Krajową Szkołę Administracji Publicznej i studia podyplomowe - Samorząd Terytorialny i Rozwój Lokalny oraz Zarządzanie w Administracji.

Po studiach pracował w administracji samorządowej w urzędzie miasta Legionowo. W latach 2002-2004 był zastępcą burmistrza warszawskiej dzielnicy Wola, a w grudniu 2004 roku został burmistrzem Śródmieścia.

Od 31 października 2005 r. pełnił funkcję szefa Kancelarii Premiera. W marcu 2007 r. został mianowany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego na stanowisko ministra członka Rady Ministrów. W wyborach parlamentarnych w 2007 r. uzyskał mandat poselski z ramienia PiS. W wyborach w 2011 roku uzyskał reelekcję. W 2015 roku ponownie został wybrany do Sejmu. 

Rekonstrukcja rządu - wtedy jeszcze pod przywództwem Beaty Szydło - zapowiedziana została przez nią pod koniec października ubiegłego roku. Po kilku tygodniach oczekiwania, 7 grudnia, po serii spotkań na szczycie i posiedzeniu komitetu politycznego PiS rzeczniczka partii Beata Mazurek ogłosiła, że Beata Szydło poda swój rząd do dymisji, a nowym premierem zostanie Mateusz Morawiecki, dotychczasowy wicepremier oraz minister rozwoju i finansów.

Kilka dni później prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł stary-nowy rząd: w porównaniu z gabinetem Szydło nie wprowadzono w nim wówczas żadnych zmian.

Poważniejsze roszady zapowiedziane zostały natomiast na styczeń. Sam Morawiecki mówił, że możemy spodziewać się ich w krótkim czasie po święcie Trzech Króli.


(ph)