Blisko 1400 woluminów z zasobów Biblioteki Kapitulnej we Wrocławiu trafiło do internetu. Zeskanowane druki są dostępne dla każdego za darmo. Digitalizacja trwała blisko pół roku i wraz z budową specjalnej strony internetowej kosztowała ponad trzy miliony złotych. Najstarsze publikacje mają niemal pięćset lat.

Blisko 1400 woluminów z zasobów Biblioteki Kapitulnej we Wrocławiu trafiło do internetu. Zeskanowane druki są dostępne dla każdego za darmo. Digitalizacja trwała blisko pół roku i wraz z budową specjalnej strony internetowej kosztowała ponad trzy miliony złotych. Najstarsze publikacje mają niemal pięćset lat.
Digitalizacja trwała blisko pół roku i wraz z budową specjalnej strony internetowej kosztowała ponad trzy miliony złotych / Maciej Kulczyński /PAP

W udostępnionych zbiorach znalazły się między innymi XV wieczne inkunabuły. Inkunabuły, czyli takie druki, które powstawały w kolebce. "Cunabulum" to jest kolebka, "in" w kolebce, czyli taka prasa drukarska, która poruszała się jak kołyska. Te pierwsze druki, najstarsze nie mają ilustracji jeszcze, ale one były ręcznie domalowywane. Były domalowywane inicjały, ale też były czerwonym atramentem domalowywane pierwsze litery w akapitach. Były też bardzo piękne zdobienia na akapitach. Motywy roślinne ciągłą kreską malowane, takie obramowania - mówi ksiądz Jerzy Witczak, dyrektor biblioteki.

Większość zeskanowanych woluminów to dzieła teologiczne, które były własnością kanoników. Sporo ksiąg dotyczy tematyki astronomicznej z dodatkami na marginesie dla konkretnego punktu odniesienia na Dolnym Śląsku. Są też księgi medyczne, z których możemy się dowiedzieć, jak kilkaset lat temu wyobrażano sobie anatomię człowieka. Nie brakuje także klasycznych dzieł, nie tylko religijnych.

Najstarsze księgi wydrukowane zostały na warsztacie Jana Gutenberga w Moguncji w 1460 roku.

W czasie prac związanych ze skanowaniem dzieł w wielu znajdowano zakładki, notatki na niewielkich kartkach czy zasuszone liście i kwiaty.

Zbiory za darmo można przeglądać na silesiasacra.pl. Kilkusetletnie woluminy można oglądać na każdym urządzeniu z dostępem do internetu. Zeskanowane dokumenty można także powiększać.

(mpw)