PSL jutro zamierza złożyć w Sejmie projekt przygotowany przez samorząd Mazowsza, który ograniczyłby wysokość janosikowego do 400 mln zł - informuje "Rzeczpospolita". Gdyby ustawa przeszła, to Mazowsze w przyszłym roku zapłaciłoby o 240 mln złotych mniej janosikowego (w przyszłym roku sejmik ma zapłacić 640 mln zł).

Jeszcze więcej skorzystałaby Warszawa. Stolica, jako gmina i powiat płaci łącznie ok. 800 mln złotych podatku solidarnościowego, a dzięki inicjatywie PSL zapłaciłaby o połowę mniej.

Piotr Zgorzelski z PSL, przewodniczący Sejmowej Lomisji Samorządu Terytorialnego, nie kryje, że w tej inicjatywie chodzi o uratowanie budżetu Mazowsza, a tym samym marszałka Adama Struzika z PSL, który znalazł się pod ostrzałem opozycji.

Waldy Dzikowski z PO nie wyklucza poparcia dla tej inicjatywy przez Platformę, ale uważa, że ta ustawa może zostać uchwalona jedynie za zgodą Ministerstwa Finansów. Pieniądze z janosikowego są bowiem dzielone między uboższe samorządy, które zapewne uwzględniły je już w przyszłorocznych budżetach. A to oznacza, że brakującą kwotę musiałby wyłożyć budżet państwa.

Obecnie z tytułu janosikowego budżet zbiera ponad 2 mld złotych i dzieli między biedniejsze gminy.  

Dla Struzika ta ustawa to być albo nie być. SLD od pół roku domaga się odwołania go z funkcji marszałka województwa i wprowadzenia zarządu komisarycznego z powodu zapaści finansowej w tym samorządzie. Sejmik nie zapłacił 55 mln zł janosikowego za wrzesień, a powinien już zapłacić kolejną ratę za październik i wprowadza drastycznie oszczędności, bo do końca roku z powodu spadku dochodów z CIT zabrakło mu ponad 300 mln złotych.

Struzik uważa, że finanse województwa rujnuje właśnie janosikowe, ale SLD twierdzi, że jest to wina złego zarządzania na Mazowszu. 

"Rzeczpospolita"

(mpw)