​Tragiczny wypadek w Osowej Sieni, koło Wschowy. Jak informuje "Gazeta Lubuska", dwa psy rzuciły się na małą dziewczynkę i odgryzły jej nos i kawałek twarzy.

Małżeństwo z Wielkopolski pojechało w niedzielę do Osowej Sieni z wizytą u rodziny. 1,5-roczna dziewczynka podeszła do kojca, w którym znajdowały się dwa młode psy rasy mieszanej. Zwierzęta rzuciły się na dziecko, chwyciły ją za twarz i próbowały wciągnąć do kojca. Rodzice, zaalarmowani płaczem dziecka, rzucili się na ratunek.

Po dziecko przyleciał śmigłowiec pogotowia ratunkowego z Zielonej Góry. Dziewczynka została przetransportowana do szpitala. Jest poważnie ranna - psy odgryzły jej nos i kawałek twarzy. Ma także wiele innych ran. Dziecko znajduje się na oddziale intensywnej terapii i jest w stanie śpiączki farmakologicznej. 

Wszyscy uczestnicy spotkania byli trzeźwi. Psy nigdy wcześniej nikogo nie zaatakowały. Jak mówi RMF FM oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji we Wschowie Maja Piwowarska, zwierzęta zostały najprawdopodobniej sprowokowane tym, że dziecko trzymało batonik w ręce. Kojec dla psów był zabezpieczony prawidłowo.

(az)