"Będą pieniadze na wybudowanie trasy S17" - obiecał w Lublinie szef resortu infrastruktury Cezary Grabarczyk. O to, żeby droga powstała, walczą władze miasta i mieszkańcy. Kiedy trasa trafiła na listę "inwestycji rezerwowych" w Warszawie pojawiły się billboardy: "Nie odcinaj Lublina od stolicy" oraz "Nie odcinaj wschodu od Europy". W ciągu niespełna 3 dni petycję w sprawie budowy podpisało ponad 4 tysiące lublinian.

Mieszkańcy nie do końca mogą jednak odetchnąć z ulgą. Aby pojawiły się pieniądze na S17 trzeba je zabrać kolejom. Według ministra, cześć kolejowych projektów i tak nie ma szans na realizację, dlatego środki, będą mogły zostać przesunięte. Cezary Grabarczyk miał już na ten temat rozmawiać z resortem rozwoju regionalnego. Na przesunięcie pieniędzy musi się również zgodzić Bruksela. Jeśli usłyszymy "tak", to droga będzie realizowana w pierwszej kolejności - dodaje minister.