Zarzuty znieważenia i pobicia policjantów usłyszało dwóch łodzian w wieku 20 i 23 lat. Mężczyźni w niedzielę nad ranem zakłócali porządek na ul. Piotrkowskiej w Łodzi i nie chcieli pokazać dokumentów mundurowym.

Funkcjonariusze chcieli wylegitymować łodzian, bo mężczyźni rzucali butelkami o ściany posesji i na chodnik. Wandale próbowali uciec. Potem zaatakowali policjanta, ale ten przycisnął napastnika do ściany. Później 23-latek złapał za kurtkę funkcjonariuszkę i kobieta upadła na ziemię, uderzając głową o chodnik. Policjantka straciła przytomność i trafiła do szpitala ze złamaniem kości skroniowej oraz wstrząśnieniem mózgu. 

Pijanymi awanturnikami zajęli się mundurowi z patrolu, wezwanego jako wsparcie. Zatrzymany 20-latek miał 2 promile alkoholu w organizmie, a jego kolega - niemal 1,7. 

Podczas przesłuchań, mężczyźni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi - Krzysztof Kopania - Prokurator zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. 

23-latkowi przedstawiono także zarzut stawiania czynnego oporu i spowodowania u policjantki poważnego urazu głowy. Młodszy z podejrzanych może trafić do więzienia na maksymalnie 3 lata, a starszy, który zaatakował policjantkę - na 5 lat.

 (j.)