Do 10 lat więzienia grozi 37-latkowi, który w sobotę w Łodzi zaatakował ratowników medycznych. Mężczyzna usłyszał zarzuty czynnej napaści, znieważenia funkcjonariusza publicznego i gróźb karalnych.

Do zdarzenia doszło na jednej z ulic Łodzi. Do leżącego na chodniku mężczyzny wezwano zespół ratownictwa medycznego. Jak się później okazało, 37-latek był pod wpływem alkoholu. Gdy ratownicy chcieli udzielić mu pomocy, mężczyzna stał się agresywny. Jednego z ratowników zaatakował nożem.

Na miejsce wezwano policję, która zatrzymała napastnika.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania poinformował, że podczas niedzielnego przesłuchania przed prokuratorem mężczyzna mówił, że nic nie pamięta. W chwili zdarzenia był pijany.

Śledczy zapowiedzieli złożenie wniosku o areszt dla 37-latka.

(m)