Dyrektorka przedszkola i nauczycielka dostały naganę, a woźna, która szarpała 3-letniego przedszkolaka została zwolniona - to kary, jakie łódzki magistrat nałożył po incydencie, do jakiego doszło w przedszkolu nr 22 w Łodzi.

Wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka skierowała w poniedziałek pismo do wszystkich placówek edukacyjnych, w którym zobowiązuje ich dyrekcje, by o wszystkich sytuacjach kryzysowych natychmiast informować Wydział Edukacji. Niestety, dyrektorka Przedszkola nr 22 zbyt długo zwlekała z taką interwencją. To jeden z powodów ukarania jej naganą - powiedziała Monika Pawlak z biura prasowego łódzkiego magistratu.

Do zdarzenia z udziałem trzyletniego chłopca doszło w ubiegły poniedziałek, jednak sprawa została nagłośniona przez jego ojca - za pośrednictwem mediów społecznościowych - dopiero w czwartek. Na nagranym z ukrycia i potem opublikowanym przez niego filmie widać, jak opiekunka z Przedszkola nr 22 szarpie dziecko za rękę i podnosi je do góry.



Nauczycielka nie reagowała

Bezpośrednio po zdarzeniu mężczyzna miał interweniować u dyrektorki placówki i na policji, jednak nie był zadowolony z reakcji. Dopiero gdy sprawa stała się głośna, m.in. za sprawą lokalnych mediów, zareagował na nią Wydział Edukacji.

Kobieta, która szarpała dziecko, była zatrudniona w przedszkolu jako woźna i pomoc nauczyciela. Jak podał magistrat, zostanie ona zwolniona z pracy.

NIE PRZEGAP: Kalisz: Pobili mężczyznę za to, że jest policjantem

Na filmie opublikowanym w internecie przez ojca chłopca widać też siedzącą przy stoliku nauczycielkę, która nie reaguje na szarpanie dziecka przez opiekunkę. W jej przypadku o ewentualnej karze zadecyduje na komisja dyscyplinarna zgodnie z procedurą z art. 75 Karty Nauczyciela.

Wydział Edukacji czeka obecnie na opinię prawną, dotyczącą skierowania skargi do komisji dyscyplinarnej także przeciwko dyrektorce przedszkola; na razie została ona ukarana naganą.

Jak poinformowała Pawlak, w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie dyrektorki Wydziału Edukacji z rodzicami grupy trzylatków w Przedszkolu nr 22.

Taka sytuacja nigdy nie miała prawa się wydarzyć, jest nam bardzo przykro z tego powodu, przepraszamy rodziców. Zapewniamy, że jakakolwiek przemoc czy niestosowne zachowanie wobec dzieci są niedopuszczalne i nie będą tolerowane - zaznaczyła.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: 13-latek z Oświęcimia z 3,7 prom. alkoholu. Wypił pół litra wódki