Noteć przekraczająca stan alarmowy o kilkadziesiąt cm, pokryty lodem Zalew Włocławski grożący wylaniem i śliskie drogi. To obraz zimowego poranka w drugi dzień świąt w Kujawsko-Pomorskiem. Pod Włocławkiem, na wypadek gwałtownej odwilży w stan gotowości postawiono sześć lodołamaczy.

Wszystko zależy od pogody i tego, czy utrzyma się lekki mróz, czy też dojdzie do gwałtownego ocieplenia. W pierwszym przypadku lodołamacze nie będą potrzebne, w drugim - ruszą do akcji aby wykruszyć na Wiśle specjalną "rynnę", którą lód będzie mógł swobodnie spływać. Wody w Wiśle przybywa powoli. Na razie załogi statków czekają na ewentualny sygnał do pracy.

Na drogi natychmiast powinny za to wyruszyć piaskarki. Na wielu trasach zalega cienka warstwa śniegu pod którą jest lód. Ślisko jest m.in. na krajowej "jedynce" w okolicach wiaduktu w Kończewicach, gdzie wiatr nawiewa śnieg na drogę.