Kra poważnie utrudnia kursowanie promów na przeprawie promowej w centrum Świnoujścia. Wiatr wiejący z południa naniósł masy lodu z Zalewu Szczecińskiego. Sytuację pogorszył jeszcze mały ruch statków na torze wodnym, które automatycznie udrożniałyby przejście.

Jedyny prom, który w tej chwili kursuje, "Karsibór II" ma kłopoty z dobiciem do przystani na lewobrzeżu, a kolejny "Karsibór III" z powodu lodu nie może odbić od nabrzeża.

Rano okazało się, że Karsibór III, który w nocy nie pływał, z powodu lodu nie może odbić od nabrzeża - powiedział dyrektor Żeglugi Świnoujskiej Jerzy Barczak. Jestem już po rozmowie z kapitanem portu, który obiecał wysłać na przeprawę holownik, który spróbuje skruszyć masy lodu - dodał.

Jak podkreślił rzecznik prezydenta tego miasta Robert Karelus, sytuacja jest na bieżąco monitorowana. Obawiamy się, aby nie powtórzyła się sytuacja z lutego 2012 roku, gdy wielka kra spływająca z Zalewu Szczecińskiego całkowicie unieruchomiła ogólnodostępną przeprawę towarowo-osobową oraz miejską, odcinając Świnoujście od reszty kraju - przypomniał.

Promy typu "Bielik" na przeprawie promowej "Warszów" kursują na razie normalnie.

Świnoujście nie ma stałego połączenia drogowego z resztą kraju. Do miasta leżącego na wyspach Wolin, Uznam i Karsibór można dostać się od strony lądu wyłącznie promem, który pływa po rzece Świnie. Przeprawa w Karsiborze obsługuje samochody ciężarowe i osobowe. Druga przeprawa, tzw. miejska, obsługuje samochody mieszkańców miasta. Latem zdarza się, że w kolejce na prom czeka się nawet kilka godzin.

Miasto od kilkudziesięciu lat stara się o budowę stałego połączenia drogowego. Przedsięwzięcie to koszt ok. 800 mln zł, których budżet Świnoujścia nie jest w stanie udźwignąć. Miasto liczy, że inwestycja znajdzie się na liście indykatywnej dużych projektów w nowej edycji środków unijnych na lata 2014-2020.

(mal)