Jak jeden mąż głosowali na wczorajszym kongresie członkowie Samoobrony wybierając ponownie Andrzeja Leppera na przewodniczącego swojej partii.

Za udzieleniem absolutorium poprzednim władzom i Lepperowi oraz za jego wyborem na kolejną kadencję opowiedzieli się wszyscy uczestniczący w kongresie. Lepper obiecał, że będzie z jeszcze większym samozaparciem i wysiłkiem realizował dotychczasowy program Samoobrony, by weszła ona do parlamentu. Zdaniem Andrzeja Leppera w najbliższych wyborach paralmetarnych sojusz Samoobrony z Polską Partią Socjalistyczną oraz Krajową Partią Emerytów i Rencistów może uzyskać ponad 7-procentowe poparcie. "Na pewno mamy szansę przekroczyć 7 procent" - powiedział Lepper. W jego ocenie, na razie jeszcze nie ma warunków, by oddzielić funkcje szefa związku od politycznych - przewodzenia partią.

"Dzisiaj, gdy nie jesteśmy u władzy, nie weszliśmy jeszcze do parlamentu, dzielenie się i dwuwładza byłaby niekorzystna" - stwierdził Lepper. Według Leppera, przed wyborami trzeba jednoczyć się od dołu. "Skrzywdzone grupy społeczne, ludzie pracy razem, a nie tylko chłopi razem. W tym tkwi nasza siła i nadzieja na wynik" - mówił. "Nikt za nas tego nie zrobi. Teraz mamy samych wrogów, którzy przed wyborami boją się nas i jednego naszego hasła - oni już byli u władzy" - dodał.

Foto RMF FM

02:10