Były trener Trynidadu i Tobago, Holender Leo Beenhakker został oficjalnie selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. 64-letni szkoleniowiec podpisał kontrakt na 15 miesięcy.

Cel główny Leo Beenhakkera to awans to Euro 2008. Polska w finałach jeszcze nigdy nie grała, nawet w złotych czasach Górskiego i Piechniczka. Nowy trener dopiero od wczoraj jest w Polsce. Jak powiedział jeszcze za wcześnie, aby ogłosić skład pierwszej jedenastki na pierwszy mecz eliminacji.

Musi znaleźć najlepszy sztab szkoleniowy. Na razie wiadomo tylko, że jego asystentem będzie Dariusz Dziekanowski. Holenderski szkoleniowiec będzie się też uczył języka polskiego. Tutaj będzie też mieszkał. W ramach kontraktu będzie się spotykał z polskimi trenerami przynajmniej raz w miesiącu. Wysokość kontraktu jest na razie tajemnicą. Umowa będzie w dużej części finansowana przez jednego ze sponsorów reprezentacji. Swoją pomoc Beenhakerowi zaproponował Paweł Janas.

To jest trener świadom swojej wiedzy, swoich umiejętności i świadom kłopotów jakie będzie miał, bo czas ucieka nieubłaganie a on praktycznie biorąc drużyny jeszcze nie zna. On z tą drużyną dopiero się zapozna - mówił RMF FM były selekcjoner polskiej reprezentacji Andrzej Strejlau.

Największe sukcesy Beenhakera to między innymi klubowe mistrzostwo Holandii z Ajaxem Amsterdam. Z sukcesami prowadził Real Madryt. Zdobył mistrzostwo Hiszpanii i puchar Hiszpanii. Prowadził też reprezentacje Holandii, Arabii Saudyjskiej oraz Trynidadu i Tobago w finałach mistrzostw świata.

Pierwszy mecz eliminacji Polska gra 2 września z Finlandią, prawdopodobnie w Bydgoszczy. Cztery dni później Polacy zmierzą się z Serbią i Czarnogórą. Pozostałymi rywalami są Portugalia, Belgia, Azerbejdżan, Armenia i Kazachstan. Awans wywalczą dwie najlepsze ekipy z tej grupy. "Biało-czerwoni" jeszcze nigdy w historii nie zagrali w finałach rozgrywek.