Pielęgniarki i położne nie powinny mieć uprawnień do wypisywania recept - ten pomysł z opublikowanego już tzw. pakietu kolejkowego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza krytykują lekarze rodzinni. Domagają się również całościowej reformy systemu podstawowej opieki zdrowotnej.

Na początku tygodnia resort zdrowia wysłał do konsultacji społecznych pakiet ustaw i rozporządzeń, które mają skrócić czas oczekiwania na wizytę u specjalisty.

Według założeń pakietu, lekarze rodzinni mieliby przejąć na siebie część badań, które do tej pory zlecali specjaliści. Lekarze skupieni w Kolegium Lekarzy Rodzinnych uważają jednak, że system podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) w obecnym kształcie nie jest na to gotowy.

Według doktor Agnieszki Janowskiej, takie punktowe wprowadzenie zmian odbędzie się kosztem lekarzy rodzinnych. Nie może to być dodatkowym nakładem pracy, dodatkowym nakładem czasu w zamian za manipulacje finansowe zmierzające do zmniejszenia finansowania podstawowej opieki zdrowotnej - podkreśla lekarka w rozmowie z reporterem RMF FM Grzegorzem Kwolkiem.

Obawy środowiska budzi też zbyt mała liczba lekarzy rodzinnych. Ich zdaniem, tego problemu nie rozwiąże pomysł przekazania ich uprawnień pediatrom i internistom.

Sprzeciw lekarzy rodzinnych budzi też pomysł przyznania pielęgniarkom i położnym uprawnień do wypisywania recept. Doktor Agnieszka Janowska podkreśla, że recepta to ostatni etap całego procesu stawiania diagnozy i decydowania o przebiegu leczenia. Jej zdaniem, gdyby pielęgniarki miały mieć prawo do wypisywania recept, powinny przejąć także odpowiedzialność za pacjenta. Jeśli panie pielęgniarki przejmą pełną odpowiedzialność za ordynowanie leków, to jestem ciekawa, jakie są szczegóły tego pomysłu - mówi naszemu reporterowi.

Projekty ustaw i rozporządzeń z pakietu kolejkowego przez najbliższy miesiąc będą konsultowane ze środowiskiem medycznym. Lekarze rodzinni zapowiadają, że zgłoszą do  niego szereg poprawek.

(edbie)