Szpitale mogą nie otrzymać pieniędzy na lekarskie pensje – tak rzeczniczka Narodowego Funduszu Zdrowia w rozmowie z RMF FM mówi o konsekwencjach protestu lekarzy.

W ramach protestu lekarze nie wypisują zwolnień na przeznaczonych do tego drukach ZUS ZLA, tylko na świstkach papieru z pieczątką. To czy pracodawca uzna taki dokument zależy tylko od niego. Poważny problem pojawi się jednak dopiero wówczas, kiedy zły druk trafi do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Chory pacjent może wtedy zapomnieć o zasiłku chorobowym, ponieważ ZUS zwolnień innych niż na drukach ZLA przyjmować nie zamierza.

Podobnie rzecz ma się z receptami. Gdyby lekarze zdecydowali się wydawać pacjentom zalecenia dotyczące leków na innych drukach niż do tego przewidzianych, apteki mogą ich nie uznać. Jedyny ratunek w takiej podbramkowej sytuacji, to liczenie na wyrozumiałość farmaceuty lub przekonanie go, najlepiej odpowiednią dokumentacją choroby, że lek jest rzeczywiście niezbędny.