Jeśli sytuacja pogodowa się nie poprawi, w ciągu dwóch tygodni możliwe są zakazy wstępu do poszczególnych lasów ze względu na suszę - usłyszał reporter RMF FM od pracowników Lasów Państwowych. Obecnie w lasach w całym kraju obowiązuje drugi lub trzeci stopień zagrożenia pożarowego.

Zakazy będą dotyczyć raczej pojedynczych nadleśnictw, gdzie warunki będą najgorsze. Muszą bowiem zostać spełnione konkretne kryteria. Wilgotność ściółki w danym lesie powinna być niższa niż 10 procent przez 5 dni - wtedy można go zamknąć.

Według rozmówców Pawła Balinowskiego, w tym momencie nie ma mowy o wprowadzeniu odgórnego zakazu obejmującego wszystkie lasy w Polsce. W tej chwili większość pożarów to nie skutek przypadkowego zaprószenia ognia, tylko celowych podpaleń, np. traw, od których zajmują się później drzewa. Obecność ludzi, którzy alarmują o pojawieniu się płomieni na tym etapie często pomaga też leśnikom we wczesnym wykryciu pożaru.

Niestety, wiele wskazuje na to, że sytuacja będzie się pogarszać, a już nie jest dobra. Od początku roku lasy płonęły ponad 3 tysiące razy. Strażacy cały czas walczą z pożarem Biebrzańskiego Parku Narodowego. Choć wczoraj informowano o tym, że ogień się już nie rozprzestrzenia, to strażacy obawiają się, że wiatr ponownie może wzniecić płomienie. 


Opracowanie: