Lekarzom nie udało się uratować miesięcznej dziewczynki, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala, po tym, jak we wtorek nad ranem, jej matka rzucała nią o ziemię i podduszała. Dziecko zmarło w szpitalu.

Lekarzom nie udało się uratować miesięcznej dziewczynki, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala, po tym, jak we wtorek nad ranem, jej matka rzucała nią o ziemię i podduszała. Dziecko zmarło w szpitalu.
Zdj. ilustracyjne /Piotr Bułakowski /RMF FM

Do tych makabrycznych wydarzeń doszło w powiecie radziejowskim w województwie kujawsko-pomorskim.

Kobieta została zatrzymana. We wtorek była przesłuchiwana. 36-latka była trzeźwa.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że kobieta cierpi na depresję.

Miesięczna dziewczynka zmarła po kilku godzinach w szpitalu w Toruniu. Dziecko było nieprzytomne, kiedy je znaleziono.

Dyżurny policji w Radziejowie otrzymał informację około godziny 5.15 we wtorek, z której wynikało, że miesięczna dziewczynka jest nieprzytomna, wychłodzona i potrzebuje pomocy. Gdy policjanci przyjechali, dziewczynka była w domu, pomocy udzielali jej lekarze. Okazało się, że dziecko na polu w pobliżu domu znalazła krewna, jedna z domowniczek - powiedział oficer radziejowskiej policji asp. szt. Marcin Krasucki.

Funkcjonariusze policji, pod nadzorem prokuratury, wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

Jak poinformował rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Rydygiera w Toruniu Janusz Mielcarek, dziewczynka, która została przywieziona do lecznicy przed godziną 10, zmarła o 12.55.

Niemowlę trafiło do nas w stanie agonalnym. Nie podajemy innych informacji w tej sprawie - dodał rzecznik.

(az+ug)