Skandal na Wydziale Ochrony Zdrowia Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na dwa tygodnie przed obroną prac magisterskich, 160 studentek wydziału pielęgniarstwa dowiedziało się, że będą musiały studiować jeszcze rok.

Dopiero teraz władze wydziału doliczyły się, że studentkom brakuje godzin potrzebnych do zakończenia studiów. Rozpoczęłam ten kierunek z założeniem, że studia są 4-letnie, a teraz okazuje się, że nauka trwa 5 lat– żali się reporterowi RMF jedna ze studentek. Zostało odwołane absolutorium i w tym roku nie będzie obrony prac, ponieważ nie ukończyliśmy wg nich uczelni.

Dla wielu studentów takie „wydłużone” studia to spory problem finansowy. Za naukę trzeba bowiem płacić. Nie mam pieniędzy. Na poprzednie lata musiałam pożyczyć, jestem w trakcie spłacania. Skąd mam wziąć dodatkowe fundusze? - pyta zdesperowana studentka.

Reporter RMF FM próbował wyjaśnić sprawę na uczelni, ale dziekan wydziału w ostatniej chwili odwołała spotkanie.

W przesłanym do naszej redakcji liście, Katarzyna Pilitowska, rzecznik prasowy UJ podkreśliła, że zmiany wymusiła nowelizacja ustawy o zawodach pielęgniarskim i położnej oraz „wydawanie kolejnych standardów nauczania dla tych kierunków studiów”. Oficjalne oświadczenie rektora uczelni ma zostać zamieszczone na stronach internetowych UJ w najbliższych dniach.