Przy Bulwarach Wiślanych w Krakowie rozpoczęły się poszukiwania szczątków Katarzyny Z. - studentki Uniwersytetu Jagiellońskiego, brutalnie zamordowanej w 1998 roku. Dno Wisły przeczesuje Grupa Specjalna Płetwonurków RP.

Do przeczesania jest czterokilometrowy odcinek Wisły od Wawelu aż do stopnia wodnego Dąbie. Nurkowie będą zaznaczać miejsca, w których sonar wykryje jakieś anomalia. Przeczesywanie dna potrwa do zmroku.


Jak opisuje nasz reporter Paweł Pawłowski, który jest na miejscu, płetwonurkowie ciągną za łodzią specjalny sonar, przypominający kształtem niewielką rakietę. Urządzenie płynie za motorówką z prędkością 6 km/h.


W kolejnych dniach nurkowie wejdą już do wody i będą badać miejsca wskazane przez sonar.

W zbrodni mogło brać udział kilka osób


Jak twierdzą oficerowie krakowskiego Archiwum X, na szczątkach, które mają znajdować się na dnie Wisły, mogą być jeszcze ślady, dzięki którym uda się złapać mordercę studentki. Prokuratura Krajowa nie wyklucza, że w zbrodni mogło brać udział kilka osób.

Do makabrycznej zbrodni doszło 18 lat temu. Śledczy wyłowili wtedy z Wisły skórę 23-letniej Katarzyny Z. Ofiara została pozbawiona skóry, którą psychopata wypreparował i pozbawił tkanki tłuszczowej. Zrobił z niej swoiste "odzienie", tak jakby chciał wejść w tożsamość swej ofiary.

Kilkanaście lat temu odnaleziono tylko fragment nogi dziewczyny i skórę z klatki piersiowej.

Teraz do poszukiwań wyznaczono fragment rzeki od Wawelu do stopnia wodnego Dąbie, bo w dalszym nurcie w latach 90. nie znaleziono już żadnych innych szczątków. Te mogły utknąć na przeszkodach i śmieciach znajdujących się w wodzie.

(mpw)