Mężczyzna, który spłonął w parku na osiedlu Złotego Wieku, prawdopodobnie sam się podpalił - ustaliła wstępnie policja. Desperata rozpoznała żona. Według niej, wyszedł on z domu około godziny 6 rano.

Płonącego mężczyznę rozpoznali przechodnie idący do pracy. Natychmiast powiadomili policje i straż pożarną. Strażakom udało się co prawda szybko ugasić płonącego mężczyznę, jednak lekarz stwierdził zgon. Reporter RMF FM Maciej Grzyb ustalił nieoficjalnie, że - oprócz samego 50 - latka - palił się także teren wokół niego. Według wstępnych ustaleń policji, mężczyzna sam się podpalił.

Desperata rozpoznała żona. Funkcjonariuszom powiedziała, że 50-latek wyszedł z domu około godziny 6 rano.