Wrocławska prokuratura zakończyła śledztwo przeciwko Michałowi S. podejrzanemu o wyłudzenia blisko 500 tys. zł podczas internetowej zbiórki pieniędzy na leczenie rzekomo chorego dziecka. ​Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus, S. jest podejrzany o doprowadzenie ponad 5700 osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Oszustwo polegało na zamieszczeniu na dwóch portalach społecznościowych nieprawdziwej informacji o chorobie chłopca i zbiórce pieniędzy na jego leczenie. "W najbliższym czasie do sądu zostanie wysłany akt oskarżenia w tej sprawie" - powiedziała prok. Klaus.

Wrocławska prokuratura zakończyła śledztwo przeciwko Michałowi S. podejrzanemu o wyłudzenia blisko 500 tys. zł podczas internetowej zbiórki pieniędzy na leczenie rzekomo chorego dziecka. ​Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus, S. jest podejrzany o doprowadzenie ponad 5700 osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Oszustwo polegało na zamieszczeniu na dwóch portalach społecznościowych nieprawdziwej informacji o chorobie chłopca i zbiórce pieniędzy na jego leczenie. "W najbliższym czasie do sądu zostanie wysłany akt oskarżenia w tej sprawie" - powiedziała prok. Klaus.
zdjęcie ilustracyjne /Michał Dukaczewski, RMF FM

Sprawa oszustwa, którego miał się dopuścić Michał S., wyszła na jaw w lipcu. S. zorganizował zbiórkę za pośrednictwem internetowych portali na leczenie rzekomo chorego na nowotwór oczu Antosia. Prokuratura podała, że postać Antosia została przez S. wymyślona na potrzeby zbiórki pieniędzy, a jego wizerunek wybrany z fotografii na portalach społecznościowych. Po ujawnieniu oszustwa media podawały, że pieniądze na leczenie chłopca wpłaciło wiele znanych osób, w tym Anna i Robert Lewandowscy.

Prok. Klaus podkreśliła, że śledztwo w tej sprawie było żmudne. Wymagało ustalenia wszystkich osób pokrzywdzonych i przesłuchania w charakterze świadka kilku tysięcy osób (...) Akta sprawy liczą 129 tomów. Sama treść zarzutów przedstawionych Michałowi S. liczy około 200 stron - podała rzeczniczka.

Michał S. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Potwierdził, iż od samego początku zaplanował pozyskanie środków pieniężnych jedynie na własny cel. Oświadczył, iż zgromadzone środki wykorzystał do spłaty swoich zobowiązań finansowych - poinformowała prok. Klaus.

Prokuratura podała, że S. promując fikcyjną akcję charytatywną wykorzystał swoje uprzednie kontakty ze znanymi aktorami i innymi celebrytami. Użyczali oni swojego wizerunku dla promocji zbiórki pieniędzy na rzecz dziecka.

Według prokuratury S. zwrócił ponad 100 tys. zł 21 oszukanym osobom.

Prokuratura podała, że mężczyzna był w przeszłości siedmiokrotnie karany za oszustwa. Kary orzekane przez sądy zapadały w zawieszeniu. Prok. Klaus poinformował, że w czwartek Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Północ na wniosek wrocławskiej prokuratury odwiesił warunkowe zawieszenia kar dla S.

Michałowi S. za oszustwo, którego się dopuścił, grozi 10 lat więzienia.

(adap)