Dziewięć kopalń Kompanii Węglowej całkowicie wstrzyma wydobycie od 28 kwietnia do 5 maja. Sześć pozostałych zakładów będzie w tym czasie pracować. Taką decyzję podjął zarząd spółki. Związkowcy szacują, że pracownicy podczas przerwy w pracy zarobią o około 45 procent mniej niż zwykle. Według nich, w dalszych planach władz spółki jest dłuższa - miesięczna przerwa w produkcji. Górnicy boją się, że to początek likwidacji kopalń.

Zarząd poinformował nas, że zamierza ogłosić przestój ekonomiczny praktycznie we wszystkich jednostkach organizacyjnych od 28 kwietnia do 5 maja włącznie. Centrala KW zaczynałaby przestój już od 22 kwietnia. Ponadto zarząd zamierza też wprowadzić przestój na cały miesiąc - maj lub czerwiec - w kopalniach: Piekary, Brzeszcze, Sośnica-Makoszowy i Pokój - powiedział dziennikarzom po spotkaniu z zarządem szef górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik.

Propozycje zarządu spotkały się ze sprzeciwem związkowców. Ich zdaniem postojowe w żaden sposób nie poprawi trudnej sytuacji ekonomicznej spółki. W najbliższą środę w kopalniach zostaną zorganizowane spotkania informacyjne dla górników. Jak powiedział wiceprzewodniczący górniczej "Solidarności" Stanisław Kłysz, w czasie postoju pracownicy otrzymaliby ok. 55 proc. dotychczasowych wynagrodzeń. Wynika to z wcześniejszych porozumień między zarządem spółki i stroną społeczną.

Rzecznik KW Zbigniew Madej potwierdził, że zarząd podjął uchwałę, która wstrzymuje produkcję, a jednocześnie ogranicza świadczenie pracy przez pracowników w kilku kopalniach od 28 do 5 maja włącznie. W niektórych kopalniach będzie to częściowe ograniczenie produkcji i częściowe ograniczenie świadczenia pracy - dodał. Przyczyną takiej decyzji jest gwałtowny spadek sprzedaży węgla. Zwały zamiast maleć musiałby wzrastać, co jest niedopuszczalne, również ze względów ekonomicznych. Trudno gromadzić produkt, który trudno sprzedać - powiedział Madej. Dodał, że zwały węgla mogą wkrótce urosnąć do 5 mln ton.

"Miesiąc przerwy? Trudno komentować domysły"

Pytany, czy zarząd planuje przerwać w niektórych kopalniach pracę na cały miesiąc, rzecznik odpowiedział, że takiego zapisu nie ma w przyjętej uchwale. Trudno komentować domniemania czy domysły. Przewidziane są różne rozwiązania, w zależności od sytuacji ekonomicznej, od sytuacji na rynku - dodał Madej.

Związkowcy obawiają się natomiast, że miesięczna przerwa byłaby początkiem likwidacji kopalń. Konia z rzędem temu, kto później te kopalne uruchomi. We wszystkich występują duże zagrożenia - tąpaniami, zaciskanie wyrobisk. Po miesiącu nikt tam nie uruchomi ściany, nikt nie uruchomi przodka, a zacznie się likwidacja kopalń - uważa szef górniczej "S".

Spółka zanotowała ponad miliard straty

25 kwietnia zostanie wyłoniony nowy zarząd KW. W ubiegłym roku spółka straciła na sprzedaży węgla ponad miliard zł. Dzięki wdrożeniu programu restrukturyzacji KW chce do 2020 roku zaoszczędzić ok. 1,2 mld zł. Na trzy lata zamrożone zostaną wypłaty 14. pensji dla administracji, a bezpłatny deputat węglowy dla emerytów będzie mniejszy o jedną tonę na osobę.

Ze względu na niskie ceny węgla w trudnej sytuacji jest także Jastrzębska Spółka Węglowa. Według jej prezesa w tym roku spółka, która poprzedni zakończyła zyskiem netto w wysokości 82 mln zł, musi raczej przygotować się na stratę.

Trzecia górnicza spółka, Katowicki Holding Węglowy, w 2013 roku wypracowała prawie 43 mln zł zysku netto.

(MRod)