Komornik w największej polskiej firmie bukmacherskiej STS - dowiedziała się reporterka RMF FM Anna Kropaczek. Blisko 4 mln złotych od spółki domaga się słowacki bukmacher. We wtorek komornicy w asyście policji wkroczyli do punktów przyjmujących zakłady m.in. w Katowicach.

Według przedstawiciela słowackiej spółki, firma STS nie uregulowała opłat licencyjnych za korzystanie z oprogramowania bukmacherskiego.

Jest to sprawa stara, jeszcze z lat 90. Sprawa jest już na Słowacji prawomocnie zakończona, w tej chwili dokonujemy zabezpieczenia na ruchomościach spółki STS - tłumaczy Miroslav Sperka.

Sprawa toczy się teraz przed sądem w Katowicach. Jak powiedział w rozmowie z naszą reporterką rzecznik STS Paweł Rabantek, firma kilka dni temu na rachunek sądu wpłaciła 4 mln zł zabezpieczenia. Zrobiono to właśnie po to, żeby uniknąć komorniczych egzekucji, które zaburzają pracę punktów bukmacherskich.

Rzecznik podkreślił jednocześnie, że kwota 4 mln złotych nie jest sumą, która mogłaby zdestabilizować STS.

(abs)