Za kilka tygodni komornicy wkroczą do najbardziej zadłużonych placówek, które nie będą mogły skorzystać z pomocy państwa. Zaczną zajmować szpitalny sprzęt ratujący życie, a nawet łóżka chorych. Nie wystarczy bowiem pieniędzy na bankowych kontach szpitali na zaspokojenie żądań wierzycieli.

Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest szybka zmiana przepisów, która pozwoliłaby chronić szpitale po przekształceniu je w przedsiębiorstwa. Znając jednak zapał posłów do tego, co naprawdę ważne, może to potrwać nawet kilka miesięcy. Niestety część placówek może tego nie doczekać.

Dlaczego szpitale, w przeciwieństwie do firm, są na straconej pozycji? Likwidacja placówki medycznej nie wstrzymuje bowiem działań komornika, a gdy firma jest w upadłości, komornik nie ma tam czego szukać.

Obecne działania rządu to tylko gaszenie pożaru – mówi Andrzej Kulągowski z Krajowej Rady Komorniczej. Według niego państwo musi szybko zmienić przepisy, bo inaczej wierzyciele ze zdwojoną siłą uruchomią komorników w szpitalach. Mówimy o łóżkach szpitalnych, respiratorach, inkubatorach. Wszystko to co jest majątkiem szpitala - zaznacza Kulągowski.

Komornicy nie będą mieli innego wyjścia, jak tylko ściągać pieniądze w każdy możliwy sposób. Gdyby odmówili, grozą im kary. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Pawła Świądra: