Jest kolejna komisja śledcza. Sejm w porannym głosowaniu powołał komisję ds. Pegasusa. Ma ona zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem Pegasusa m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 roku do 20 listopada 2023 roku. Odrzucono poprawkę PiS, by rozszerzyć ten okres na lata od 2007 roku.

W głosowaniu za powołaniem komisji było 432 posłów, nikt nie był przeciw, ani nie wstrzymał się od głosu.

Wcześniej Sejm powołał już dwie komisje śledcze: w sprawie wyborów kopertowych oraz w sprawie afery wizowej.

Poprawka PiS odrzucona

Odrzucono poprawkę PiS zakładającą rozszerzenie badanego przez komisję śledczą ds. Pegasusa okresu na lata począwszy od 2007 r. 

Poprawkę w tej sprawie złożył we wtorek Michał Wójcik (PiS). Jak argumentował, za rządów PO-PSL było więcej podsłuchów i stosowano podobne do Pegasusa urządzenie.

Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej ds. Pegasusa złożyli 21 listopada ub.r. posłowie klubu KO.

Kandydaci do komisji

Według wstępnych planów, Sejm ma w czwartek wybrać członków komisji. Kandydatury można zgłaszać dziś do godziny 13. Znamy już zdecydowaną większość kandydatów i tylko klub PiS tradycyjnie zwleka z ujawnieniem nazwisk do ostatniej chwili. 

Koalicja Obywatelska zgłosi Joannę Kluzik-Rostkowską, Witolda Zembaczyńskiego i Marcina Bosackiego, który kierował komisją zbierającą wiedzę o używaniu Pegasusa w Polsce w poprzedniej kadencji Senatu.

Bosacki ma też największe szanse na szefowanie komisji, chociaż podobne ambicje ma także kandydatka PSL, była polityk Porozumienia Magdalena Sroka. 

Kandydatem Polski 2050 jest sejmowy debiutant Paweł Śliz, Lewicy poseł Tomasz Trela, a Konfederacji - poselski weteran Przemysław Wipler. Do każdej z kandydatur do godziny 17 każdy z posłów może zgłosić zastrzeżenia, które jutro uzna lub nie Prezydium Sejmu. 

Komisja śledcza ds. Pegasusa

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

Zadaniami komisji ma być m.in. zbadanie i ocena legalności, prawidłowości oraz celowości Pegasusa oraz innych, pokrewnych oprogramowań, jak napisano "w szczególności działań podjętych w tym celu przez członków Rady Ministrów, Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro oraz prokuraturę i organy powołane do ścigania przestępstw, w tym szefa CBA Ernesta Bejdę". 

Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Komisja będzie miała również na celu m.in. zbadanie, czy działania operacyjno-rozpoznawcze prowadzone z wykorzystanie Pegasusa wobec polskich obywateli były legalne, prawidłowe i celowe.

Kto był inwigilowany?

Reprezentantem wnioskodawców w pracach nad projektem uchwały ws. komisji został poseł KO Krzysztof Brejza. Brejza, jak informował działający przy uniwersytecie w Toronto think tank Citizen Lab, miał być jedną z osób inwigilowanych z wykorzystaniem opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group systemu Pegasus, pozwalającego m.in. na pozyskiwanie danych ze smartfonu inwigilowanego.

Oprócz Brejzy, jak podawał Citizen Lab, inwigilowani mieli być także m.in. prawnik, a obecnie poseł PiS Roman Giertych czy prokurator Ewa Wrzosek, a także lider AgroUnii i poseł KO Michał Kołodziejczak

Do telefonu Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi. W obliczu tych doniesień w styczniu 2022 r. w Senacie poprzedniej kadencji powstała komisja śledcza badająca sprawę wykorzystania Pegasusa przez polskie służby. Senacka komisja nie ma jednak w świetle obowiązujących przepisów - w odróżnieniu od sejmowej - uprawnień śledczych.