Sejmowa komisja finansów podjęła decyzję, by przesunąć z rezerwy celowej 500 mln zł na bieżące wydatki Policji. Ta decyzja ma amortyzować gwałtowny wzrost cen paliw i energii. Policja musiała w zeszłym roku pokrywać część bieżących wydatków z budżetu tegorocznego.

500 mln zł na uzupełnienie bieżących wydatków do Policji trafi z rezerwy celowej budżetu na 2023 rok z pozycji przeznaczonej na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych oraz ochronę ludności. O taką zmianę do resortu finansów zawnioskował resort spraw wewnętrznych.

Wiceminister finansów Sebastian Skuza na czwartkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Finansów Publicznych zaznaczył, że w tej pozycji została zaplanowana kwota 1 mld zł na zadania wynikające z projektowanej ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej.

Projekt tej ustawy przewiduje wydatki w kwocie 1 mld zł na cały 2023 rok. Obecnie projekt ten jest na etapie procedowania. Jego wejście w życie planuje się, myślę, że w drugiej połowie roku. W związku z tym, że pierwotnie zaplanowano wejście w życie z dniem 1 stycznia 2023 roku, nie wszystkie działania przewidziane na rok bieżący będą mogły być zrealizowane, a co za tym idzie jest możliwe przeniesienie przeznaczenia środków - wyjaśnia wiceminister finansów Sebastian Skuza.

"Dodatkowe" środki mają zostać przeznaczone m.in. na na zakup paliwa, materiałów, płatności za energię, usługi remontowe czy niektóre świadczenia dla funkcjonariuszy.

Posłanka KO Zofia Czernow, zastrzegła, że proponowana zmiana zasługuje na poparcie, ale zgłosiła wątpliwości co do samego sposobu projektowania policyjnego budżetu. Wiceszef MSWiA odpowiedział, że źródłem "kłopotów" jest budżet nie tegoroczny, a zeszłoroczny, który był projektowany jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie.

Okazało się pod koniec roku, że wysokie ceny paliw, wysokie ceny energii i także utrzymujące się wysokie ceny w tym roku, sprawiły że wydatki bieżące na zeszły rok Policji trzeba było częściowo zapłacić już z tegorocznego budżetu. Dlatego musimy tę lukę zasypać - ogłosił przedstawiciel rządu.