W Genewie rozpoczynają się oczekiwane od lat przez mieszkańców Kolumbii negocjacje między rzędem tego kraju, a przedstawicielami lewicowej partyzantki. Sprawa dotyczy przygotowań do ewentualnego zawieszenia broni.

Wojna domowa, w której ścierają się komunistyczni partyzanci, prawicowe bojówki i rządowe wojska, trwa w Kolumbii od ponad 36 lat i pochłonęła już ponad 120 tyisęcy ofiar. Tylko w ciągu minionego weekendu zginęło kolejnych 110 osób.

Genewskie negocjacje mają być wstępem do ewentualnej konferencji pojednania narodowego. Do Szwajcarii przyjechał najbliższy współpracownikm prezydenta Andresa Pastrany, wysoki komisarz ds. pokoju, Camilo Gomes. Spotka się on z szefami chegevarowskiej ELN, Narodowej Armii Wyzwolenia, drugiej co do wielkości lewicowej partyzantki. Reprezentować ją będą m. in. Felipe Tores i Francisco Galan - przebywający od 7 lat w więzieniu historyczni przywódcy, którzy dostali od rządu specjalne przepustki na genewskie rozmowy.

Przedstawiciele ELN po powrocie do Kolumbii zdadzą relację z przebiegu negocjacji swym towarzyszom z marksistowskich Rewolucyjnych Sił Zbrojnych, największej tego typu kolumbijskiej organizacji, która choć odmówiła wzięcia udziału w genewskim spotkaniu, to jednak czeka na jego wyniki. Partyzanci domagają się od rządu utworzenia wielkiej strefy zdemilitaryzowanej - to właśnie na jej terenie miałaby się odbyć narodowa konferencja pojednania.

Kliknij i posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM w Genewie, Tomasza Surdela:

10:40