Zapłacić 800 złotych i zdać ciężki egzamin – do tego zmuszonych jest kilka tysięcy tłumaczy przysięgłych w Polsce. Wprowadzone jeszcze w końcu ubiegłego roku zasady, wywołały falę protestów.

Okazuje się bowiem, że ci, którzy się pospieszyli z egzaminem, zdali go niepotrzebnie. Teraz trwają pracę nad kolejną nowelizacją przepisów.

Dodatkowy egzamin za niemałe pieniądze od dawna bulwersuje żyjących „z obcych języków”. Szczególnie tych, którzy robią to od wielu lat; o swoje racje walczą już od listopada. Został wysłany list do Rzecznika Praw Obywatelskich, ten z kolei zwrócił się w naszym imieniu do ministra sprawiedliwości - wyjaśnia jedna z tłumaczek.

Ewentualne prace nowelizacyjne są jak dotąd owiane wielką tajemnicą. Biuro Informacji Ministerstwa milczy, podobnie jak Terenowe Biura Okręgowe w całej Polsce.

Według szacunków w całym kraju jest 10 tysięcy tłumaczy przysięgłych.