W Kołbaskowie jeden z kandydatów na wójta zaparkował w nocy swój pojazd oklejony plakatami na parkingu w pobliżu lokalu wyborczego – poinformował reporter RMF FM. Będzie to traktowane jako złamanie ciszy wyborczej. Podobnie było w Ciechocinku.

Zobacz również:

Jeżeli taki samochód stoi w bezpośrednim sąsiedztwie lokalu wyborczego. Jeżeli został ustawiony po tym jak nastała cisza wyborcza to jest to złamanie ordynacji - powiedział RMF Waldemar Gorzycki, dyrektor delegatury krajowego biura wyborczego w Szczecinie.

Także w Ciechocinku w woj. kujawsko-pomorskim przed jedną z komisji pojawił się w nocy samochód z przyczepką, na której znajdowała się duża reklama jednego z kandydatów na burmistrza miasta. Komisja zakryła reklamę plandeką i zawiadomiła policję.

Zgodne z prawem komisja ma prawo nawet zrywać wyborcze plakaty, które umieszczone są w bezpośrednim sąsiedztwie komisji. Policjanci szukają już właściciela samochodu i przyczepki z reklamą.

Policja z Jaworzna sprawdza, czy doszło tam do złamania ciszy wyborczej. Do lokalnej komisji wyborczej dotarły sygnały o minibusie oklejonym plakatami jednego z kandydatów. Pojazd kursował akurat na trasie dojazdowej do jednej z komisji wyborczych. Poza tym w telewizji kablowej obecny prezydent opowiadał dziś o dotychczasowych dokonaniach. Jak dowiedziała się reporterka RMF FM, jeżeli te incydenty potwierdzą się - sprawy trafią do prokuratury.

Także w Bolesławcu w ciągu dnia telewizja kablowa nadawała programy z udziałem kandydatów na radnych i na burmistrza. Emisję wstrzymano dopiero po interwencji policji.

W Ostrowcu Świętokrzyskim w jednym z domów Pomocy Społecznej podopieczny dostał od pracownika administracji instrukcję na kogo ma głosować. Z kolei w Bogatyni dwóch mężczyzn w pobliżu jednego z punktów wyborczych proponowało sprzedaż za 100 zł swojego głosu.

Niedozwolona agitacja czy dobry uczynek? - taki dylemat musi rozstrzygnąć komisarz wyborczy ze Szczecina. Z całego regionu otrzymywał informacje o tym, że przyszli samorządowcy lub ich przedstawiciele dowozili wyborców do urn. Tak było m.in. w Myśliborzu i Krzęcinie w woj. zachodniopomorskim.