Nawet 90 tysięcy złotych miesięcznie może zarabiać w nowej pracy aktualna szefowa Kancelarii Prezydenta. Jak nieoficjalnie potwierdzają urzędnicy kancelarii Andrzeja Dudy, Małgorzata Sadurska ma się pożegnać z Pałacem Prezydenckim i przejść do zarządu PZU.

Nawet 90 tysięcy złotych miesięcznie może zarabiać w nowej pracy aktualna szefowa Kancelarii Prezydenta. Jak nieoficjalnie potwierdzają urzędnicy kancelarii Andrzeja Dudy, Małgorzata Sadurska ma się pożegnać z Pałacem Prezydenckim i przejść do zarządu PZU.
Z Kancelarii Prezydenta do PZU? /Michał Dukaczewski /RMF FM

Skąd kwota 90 tysięcy złotych? Sprawdziliśmy roczny raport PZU na przykładzie innego znanego polityka Prawa i Sprawiedliwości, który do niedawna był w zarządzie PZU - Andrzeja Jaworskiego.

W zeszłym roku był zatrudniony w PZU przez około 7 miesięcy. Przez ten czas z samego PZU dostał 434 tysiące złotych, a z pozostałych spółek grupy PZU 208 tysięcy.

Jeżeli podzielimy to przez 7 miesięcy, wychodzi ponad 90 tysięcy złotych miesięcznie.

Do tych kwot dochodzą jeszcze tak zwane świadczenia niepieniężne. To mogą być na przykład ubezpieczenia, pakiety medyczne, sportowe, mieszkanie albo samochód. W przypadku Andrzeja Jaworskiego była to kwota za cały rok 77 tysięcy złotych.

Dziennik "Fakt" przypomina przy okazji inne, głośne odejście z Pałacu Prezydenckiego. Chodzi o Marka Magierowskiego, który zrezygnował z funkcji rzecznika prezydenta, a został nowym wiceszefem MSZ. Ma odpowiadać za dyplomację ekonomiczną w relacjach z krajami Azji.

Według dziennika, wszystko to dzieje się za plecami prezydenta. "Kancelaria Prezydenta to ponure miejsce. Andrzej Duda z nikim nie rozmawia na temat polityki. Każdy ma swoje poletko, które stara się uprawiać samodzielnie" - mówi w rozmowie z gazetą współpracownik prezydenta.

I przyznaje, że kancelarią targają wewnętrzne konflikty. "A sam Duda? Prezes doskonale wie, jak mu przyciąć skrzydła" - podkreśla rozmówca dziennikarzy. 

(ug)