​Nawet 30 milionów złotych mogą sięgać zaległości, które musi wypłacić podwykonawcom inwestor budujący zbiornik przeciwpowodziowy w Raciborzu na Śląsku. To jedna z największych inwestycji w tej części Polski, która ma chronić region przed powodzią. Jej wykonanie opóźnia się, ponieważ Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach zerwał umowę z głównym wykonawcą, który miał nie dotrzymać określonych terminów.

​Nawet 30 milionów złotych mogą sięgać zaległości, które musi wypłacić podwykonawcom inwestor budujący zbiornik przeciwpowodziowy w Raciborzu na Śląsku. To jedna z największych inwestycji w tej części Polski, która ma chronić region przed powodzią. Jej wykonanie opóźnia się, ponieważ Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach zerwał umowę z głównym wykonawcą, który miał nie dotrzymać określonych terminów.
Teren budowy zbiornika retencyjnego Racibórz Dolny / Andrzej Grygiel /PAP

Chodzi o 30 podwykonawców, którzy czekają na pieniądze za prace wykonywane od sierpnia do października zeszłego roku. Środki miał wypłacić główny wykonawca, który - po wyrzuceniu z terenu budowy - stwierdził, że on też pieniędzy od inwestora nie dostał i nic nikomu nie zapłaci. Podwykonawcy o swoją należność upominali się w gliwickim Zarządzie Gospodarki Wodnej i tam obiecywano im wypłatę - najpierw w grudniu, później na początku i w połowie stycznia. Pieniądze jednak do firm nadal nie dotarły. Jak mówił RMF FM pracownik jednej z nich - wszystko rzekomo z powodów formalnych.

Firma powiedziała, że nam nie zapłaci, bo RZGW zatrzymał fundusze. Udaliśmy się do nich po pieniądze. Zarząd ciągle jednak zwleka i odkłada wypłatę, bo rzekomo ciągle brakuje jakiegoś podpisu. Ostatnio usłyszeliśmy od głównej księgowej, której podpisu brakowało, że wypłat nie będzie i możemy iść sobie z tym do ministra - mówi chcący zachować anonimowość pracownik jednej z poszkodowanych firm.

Podwykonawcy poprosili o interwencję naszą redakcję. Dlatego nasi dziennikarze zwrócili się w tej sprawie do Ministerstwa Środowiska. Tam usłyszeliśmy, że w przyszłym miesiącu podwykonawcy hiszpańskiego konsorcjum mają otrzymać zaległe pieniądze. 

Wypłaty mają objąć te firmy, które hiszpański wykonawca formalnie zgłosił jako podwykonawców. Miał taki obowiązek w kontrakcie, natomiast nie zgłosił wszystkich. Jak mówił w rozmowie z naszym reporterem wiceminister Mariusz Gajda, na tej liście jest tylko połowa podmiotów pracujących na zlecenie Hiszpanów, czyli około 15 firm.

Robimy wszystko, żeby ci podwykonawcy dostali pieniądze. Będą one najdalej za kilka miesięcy - mówił wiceszef resortu. Zapewnił też, że pod koniec lutego zostanie ogłoszony nowy przetarg na budowę zbiornika, a dotychczasowi podwykonawcy mają zostać wskazani nowemu wykonawcy.

Zbiornik Racibórz Dolny ma chronić przed powodzią region zamieszkały przez 2,5 miliona ludzi.

(abs)