Zarzut zabójstwa usłyszał 27-letni Mateusz J., który dzień wcześniej śmiertelnie ranił nożem pracownicę Poczty Polskiej w Kielcach. Podejrzanemu, który nie przyznał się do zarzuconych mu czynów, grozi dożywocie. Prokurator chce, by sąd go aresztował.

Zarzut zabójstwa usłyszał 27-letni Mateusz J., który dzień wcześniej śmiertelnie ranił nożem pracownicę Poczty Polskiej w Kielcach. Podejrzanemu, który nie przyznał się do zarzuconych mu czynów, grozi dożywocie. Prokurator chce, by sąd go aresztował.
Policja na terenie poczty /PAP/Piotr Polak /PAP

Podejrzany to także pracownik Poczty Polskiej. Usłyszał w piątek zarzut zabójstwa swej koleżanki z pracy, usiłowania zabójstwa kolejnego pracownika poczty oraz zarzut kierowania gróźb karalnych wobec jeszcze innych dwóch osób. W czasie przesłuchania nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. 

Wstępne wyniki przeprowadzonej dziś rano sekcji zwłok wskazują, iż ofiara posiada na ciele kilka ran pochodzących od narzędzia ostrego (...), a jedna z ran umiejscowiona w obrębie szyi okazała się śmiertelna
- powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz. Jak dodał, badanie podejrzanego wykazało, że w chwili zbrodni był trzeźwy. Pobrano też od niego krew do badań na zawartość środków odurzających i psychotropowych. 

Na miejscu zdarzenia zabezpieczono m.in. nóż, najprawdopodobniej narzędzie zbrodni. Prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego w Kielcach o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na okres 3 miesięcy. Cały czas wykonywane są w sprawie liczne czynności zmierzające do szczegółowego odtworzenia przebiegu zdarzeń i ustalenia motywu działania sprawcy - podkreślił Prokopowicz. 

Za zarzucane czyny podejrzanemu grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek przed godz. 8. Do 39-letniej pracownicy poczty podszedł 27-letni Mateusz J. mężczyzna - także pracownik tej instytucji - i zadał jej kilka ciosów nożem. Chciał odejść, ale zatrzymali go inni pracownicy. Napastnik ranił jednego z nich. Na miejsce wezwano policję i pogotowie ratunkowe. Pomimo podjętej akcji reanimacyjnej nie udało się uratować kobiety. Drugi pracownik poczty (wg. policji 45-latek) został niegroźnie ranny - obrażenia nie zagrażają jego życiu.

Jak poinformował PAP rzecznik prasowy Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski, instytucja współpracuje z policją w zakresie wyjaśnienia sprawy. Zapewnił też o niezbędnej pomocy, jakiej firma udzieli rodzinie zmarłej pracownicy. Poczta chce też zorganizować spotkania swoich pracowników z psychologami.