Zakończono przeszukiwanie gruzowiska kamienicy w dolnośląskim Mirsku. W czwartek koło godziny 13:00 doszło tam do eksplozji butli z gazem. Rannych zostało dziesięć osób, w tym dwie ciężko. Pod gruzami nikogo nie znaleziono. Poszkodowani i szesnaście osób z sąsiednich budynków noc spędzą w schronisku młodzieżowym.

Dwie najciężej ranne osoby to mężczyźni, którzy montowali coś przy butli gazowej. Pozostali poszkodowani doznali obrażeń nie zagrażających ich życiu. Wśród nich jest piątka dzieci.

Ze względów bezpieczeństwa ewakuowano także szesnaście osób z sąsiednich budynków. Prawdopodobnie nie wrócą oni do swoich mieszkań w ciągu dwóch najbliższych dni. Te osoby i poszkodowani noc spędzą w schronisku młodzieżowym.

Miejsce katastrofy zabezpieczają strażacy. Budynek zostanie rozebrany. Prace rozpoczną się w piątek. W jego miejsca ma powstać nowa kamienica. Na miejscu pracują inspektorzy nadzoru budowlanego i prokuratura.

W akcji brało udział dwadzieścia pięć zastępów straży pożarnej, w sumie dziewięćdziesięciu strażaków i pięćdziesięciu policjantów.

Wojewoda dolnośląski złożył deklarację wypłaty doraźnych zasiłków dla poszkodowanych. Chodzi o kwotę do sześciu tysięcy złotych.


Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.


(j.)