Do końca roku powinniśmy poznać kandydatów na stanowisko nowego prokuratora generalnego. W piątek Sejm odrzucił weto prezydenta do nowelizacji ustawy o prokuraturze, która rozdziela funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.

Według nowych przepisów prokurator generalny będzie od 2010 r. powoływany przez prezydenta na sześcioletnią kadencję. Kandydatem może być prokurator lub sędzia z co najmniej 10-letnim stażem pracy. Prokurator Krajowy Edward Zalewski podkreśla, że nie ma znaczenia z jakiego środowiska będzie nowy szef prokuratorów: To ma być człowiek, który zagwarantuje niezleżność i apolityczność prokuratury. Jednocześnie będzie potrafił wprowadzić takie mechanizmy, które będą powodowały, że prokuratura permanentnie będzie podnosiła jakość swoich działań.

Ustawa rozdzielająca obydwie funkcje zacznie obowiązywać z końcem marca. Wówczas prezydent wybierze nowego prokuratora generalnego z dwóch kandydatów, których przedstawią mu Rada Sądownicza i nowo tworzona Rada Prokuratorska. Mimo to Lech Kaczyński sprzeciwiał się rozdziałowi, bo - jak przekonuje jego minister Andrzej Duda - to rząd odpowiada za bezpieczeństwo i powinien mieć w tej kwestii wszystkie narzędzia. Wszystkie służby państwowe, również i służby specjalne podlegają rządowi. Jasnym jest, że działania służb i działania prokuratury wymagają pewnej koordynacji - podkreśla:

Stanowisko prezydenta jest jednak o tyle dziwne, że jeszcze kilka dni temu opozycja oskarżała ministra Czumę, że właśnie jako prokurator generalny sugeruje podległym sobie prokuratorom działania w sprawie afery hazardowej. Według Dudy jednak, jest lepiej, że sytuacja jest klarowna i to polityk nadzoruje prokuraturę, bo teraz - jego zdaniem - wojna polityczna przeniesie się do prokuratur i sam prokurator generalny będzie wciągany w bitwy polityczne.

Prezydent może odwołać prokuratora generalnego przed końcem kadencji, m.in. gdy zostanie on skazany lub złoży nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne.