​Kandydatura Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich ma szansę przejść przez Senat. Swoje poparcie dla kandydata PiS wyraził senator PSL Jan Filip Libicki. Tym samym brakuje jeszcze jednego głosu.

Wczoraj informowaliśmy, że reporterzy RMF FM nieoficjalnie ustalili, że Zjednoczona Prawica dogadała się w sprawie nowego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich. Ma to być poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. Rządząca koalicja przedstawi ten pomysł jeszcze w tym tygodniu. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki przyznał, że “bardzo możliwe", że Wróblewski zostanie kandydatem partii na RPO.

Ostatni kandydat PiS - Piotr Wawrzyk - nie zdołał zdobyć większości głosów w Senacie, gdzie dominują senatorzy związani z opozycją. Teraz sytuacja może być jednak inna, gdyż poparcie Bartłomieja Wróblewskiego nie wyklucza senator Polskiego Stronnictwa Ludowego Jan Filip Libicki.

Skoro zostałem wywołany do tablicy to informuję że skłaniam się do poparcia posła Wróblewskiego. Myślę że dla wszystkich którzy mnie znają nie jest to specjalne zaskoczenie - napisał na Twitterze.

Libicki podkreślił, że nie jest bezkrytyczny wobec kandydata PiS, ale "wyeliminował tak zwaną aborcję eugeniczną, przeciw której byłem przez całe swoje życie i nadal jestem".

Poparcie Libickiego nie oznacza jednak, że "bitwa" PiS o stanowisko RPO jest już rozstrzygnięta. W Senacie zasiada 100 parlamentarzystów. 48 z nich to senatorzy PiS. Partię rządzącą zazwyczaj popiera też wybrana z niezależnego komitetu Lidia Staroń. Razem więc z Libickim Zjednoczona Prawica ma 50 głosów, a do przeforsowania kandydatury Wróblewskiego potrzebuje 51. Możliwym jest, że wyłamie się jednego z konserwatywnych senatorów opozycji, który także - przez wzgląd na przepisy aborcyjne - odda swój głos na kandydata PiS. 

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz jest przekonany, że Libicki nie będzie głosował za kandydaturą Wróblewskiego. Ja nigdy na senatorze Libickim się nie zawiodłem, zawsze gra po dobrej stronie mocy - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Patrykiem Michalskim.

Bartłomiej Wróblewski to doktor nauk prawnych. To on stał na czele grupy posłów, którzy w zeszłym roku złożyli do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie zgodności z konstytucją przepisów o przerywaniu ciąży ze względu na ciężkie wady płody. TK przychylił się do tego wniosku, co wywołało masowe protesty.

W 2020 roku głosował także przeciwko "Piątce dla zwierząt" promowanej przez Jarosława Kaczyńskiego. Na kilka miesięcy został zawieszony w prawach członka partii.

Kolejny kandydat

Wróblewski to już kolejny kandydat na RPO zgłaszany przez PiS. Poprzedni, formalnie bezpartyjny wiceminister Piotr Wawrzyk, nie został zaakceptowany przez Senat. Gdy jego kandydatura upadła, zdecydował się na wstąpienie do PiS.  

Dwukrotnie jedyną kandydatką na RPO była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, popierana przez Koalicję Obywatelską, Lewicę i Polskę 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. 

19 marca to nowy termin na zgłaszanie kandydatów na Rzecznika Praw Obywatelskich wyznaczony przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek. Na razie nie wiadomo, kto oprócz Wróblewskiego może powalczyć o to stanowisko. Wśród potencjalnych kandydatów wymieniani są m.in. działacz społeczny Piotr Ikonowicz i były szef Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. 

Posłowie Lewicy Razem, Marcelina Zawisza i Maciej Konieczny mówią, że przydałby się rzecznik, który uprzytomniłby władzom przede wszystkim, i tym centralnym, i samorządowym, że prawa socjalne są integralną częścią praw człowieka. Bo o te prawa ja się upominam - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Piotr IkonowiczSą dwie strony, jakby zwaśnione plemiona. Trochę jak w pierwszej wojnie światowej na trwałe okopane i strzelające do siebie. A ja jestem jakby innej strony, jestem od strony społecznej - tłumaczył. 

Jak wybierany jest RPO?

Rzecznika Praw Obywatelskich powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.