"Mówimy zdecydowane ‘nie’ wprowadzeniu w Polsce euro" - ogłosił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas kongresu swojej partii w Sosnowcu. Mówił też o konieczności wyrównania unijnych dopłat dla polskich rolników i utrzymania w ich rękach polskiej ziemi. Zapowiedział stopniowe likwidowanie umów śmieciowych. "Musi się skończyć czas eksploatacji polskich pracowników" - ogłosił.

Nie ma takiego modelu wprowadzenia w Polsce euro, który nie doprowadziłby do szoku: jeden mechanizm prowadzi do szoku w gospodarstwach domowych, a poprzez popyt w całej gospodarce, inny prowadzi do szoku w eksporcie i dzięki temu także w całej gospodarce - stwierdził szef PiS.

Zwrócił uwagę, że "pozbycie się" złotówki wiąże się z "pozbyciem się" uprawnień przez Narodowy Bank Polski. To w istocie oznacza pozbycie się niezwykle ważnego instrumentu prowadzenia polityki gospodarczej. Żaden kraj nie może nadrobić zapóźnienia, jeśli nie ma własnego ośrodka decyzyjnego. Dlatego tu mówimy zdecydowane "nie" - ogłosił.

"Trzeba chronić polską ziemię"

Jest problem ochrony własności polskiej ziemi. Polska ziemia dla polskich rolników. Musimy ją chronić - podkreślał Kaczyński.

Stwierdził, że Polska jest biernym odbiorcą unijnych dyrektyw, podczas gdy jako ważny rolniczy kraj powinna czynnie uczestniczyć w ich kształtowaniu.

Koniec okradania polskiej wsi. Polscy rolnicy są dzisiaj okradani przez wielkie firmy, sieci handlowe - ocenił lider PiS.

Jak dodał, polityka regionalna powinna wyrównywać poziom różnych regionów. Do tych terenów, które muszą otrzymać dodatkowe wsparcie trzeba zaliczyć tereny szczególnie zniszczone przez transformację, a więc Śląsk, a więc Łódź - zaznaczył.

"Musimy odrzucić pakiet klimatyczny"

Kaczyński mówił także w swoim wystąpieniu, że Polska musi odrzucić pakiet klimatyczno-energetyczny. Po pierwsze, polska energetyka musi być w polskim ręku, pod polską kontrolą. Po drugie, ta energetyka musi opierać się o węgiel. To oznacza w istocie, że musimy odrzucić pakiet klimatyczny - oświadczył.

Jak podkreślił, Unia Europejska nie powstała po to, "żeby przeszkadzać krajom, które nadrabiają historyczne zapóźnienia, a ten pakt przeszkadza".

Stwierdził też, że jedynym terenem w Unii, który ma pod tym względem przywileje, jest teren dawnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej. To jest drwina z zasad Unii Europejskiej. My się na to nie zgadzamy - podkreślił.

"Polska niezwykle łatwo ulega wpływom sąsiadów"

Zdaniem Kaczyńskiego, obecnie Polska "niezwykle łatwo" ulega sugestiom i wpływom swych dwóch sąsiadów: wschodniego i zachodniego. Prezes PiS zapowiedział więc, jeśli jego partia dojdzie do władzy, "tego na pewno nie będzie".

Musimy zdecydowanie uniknąć tego wrażenia, które zostało w tej chwili stworzone, że jesteśmy państwem niezwykle wręcz łatwo ulegającym sugestiom - to jest łagodne określenie - naszego zachodniego sąsiada i biernie przyglądającym się rozszerzaniu sfery wpływów naszego sąsiada wschodniego. Jesteśmy wręcz gotowi uznać, że Polska jest w tej sferze wpływów - powiedział.

W kwestii bezpieczeństwa, postulował współpracę w ramach NATO i dobre relacje z USA.

"Trzeba uruchomić program stworzenia 1,2 miliona miejsc pracy"

Kaczyński stwierdził również, że "praca to w gruncie rzeczy cała gospodarka", a program gospodarczy PiS "ma pracę dla tych, co w Polsce, i dla tych, co poza Polską, dla wszystkich".

Trzeba uruchomić ten w gruncie odrzucony już przez Sejm program stworzenia 1,2 miliona nowych miejsc pracy, uruchomić inny program oparty o te 40 miliardów złotych, które mają być wyrzucone w ramach programu przedsiębiorstwa i inwestycje Polskie - mówił. Dodał, że trzeba także uruchomić programy mieszkaniowy i gospodarki morskiej.

Zobacz również:

  • "Platforma to mieli być ci nowi, młodzi, przystojni. Wspieraliśmy tę partię, bo mieliśmy dość tego, co wyprawiali ludzie z PiS - Kaczyński, Ziobro, Brudziński… Teraz okazało się, że ci młodzi, przystojni z PO nie zaproponowali niczego nowego. Staliśmy się ofiarą imaginacji na temat PO" - mówi Zbigniew Hołdys w Przesłuchaniu w RMF FM. "Oni byli inni, chodzili na nasze koncerty. Dziś Polacy zorientowali się, że tym młodym, innym, z którymi wiązaliśmy nadzieje, kultura jest zupełnie obca" - dodaje. "Platforma dokonała wielu ordynarnych fauli. Dziś walczy o swój elektorat, a nie o Polskę. PO? PiS? Nie dałbym im dziś żadnej szansy" - podkreśla. więcej

Musimy strzec polskiej własności, m.in. strzec polskiej kolei i polskiej poczty, musimy wspierać polski kapitał, w tym kapitał finansowy, musimy repolonizować banki - mówił. Nie możemy dalej dawać okradać się obcym lichwiarzom - dodawał.

Żeby dokonać tego dzieła reindustriulizacji Polski, trzeba uruchomić szkolnictwo zawodowe, trzeba stworzyć ośrodki badawczo-rozwojowe, trzeba stworzyć podstawy do współpracy polskiej gospodarki i polskiej nauki - oświadczył.

Stopniowa likwidacja umów śmieciowych

Prezes PiS zapowiedział również stopniową likwidację umów śmieciowych i wsparcie dla małych i średnich firm.

Jeżeli chcemy zlikwidować tę fatalną triadę: niska płaca, niska innowacyjność, niska wydajność, to musi się skończyć czas eksploatacji polskich pracowników, musi być przywrócone prawo pracy. Musimy skończyć z umowami śmieciowymi, w rozsądnym czasie, ale musimy skończyć - mówił.

Zaznaczył, że jego partia nie zamierza zrobić niczego, co utrudni funkcjonowanie małych i średnich firm, przeciwnie - chce wprowadzić mechanizmy wspierające małe i średnie przedsiębiorstwa. Rozważa także abolicję dla tych, którzy "uchybili w różnych momentach formalnym przepisom".

Podkreślił, że Polsce potrzebny jest przejrzysty i uczciwy system podatkowy. Obecny system podatkowy jest fatalny, skandaliczny pod każdym względem: kto silniejszy, ten lepszy. Jedni w ogóle nie płacą podatków, w tym wielkie sieci, inni są niszczeni podatkami. Ten system musi być zmieniony i ta zmiana jest gotowa - mówił.

O szkołach, służbie zdrowia i polityce rodzinnej

Jarosław Kaczyński podkreślił również, że obecny system finansowania służby zdrowia nie sprawdził się, a powrót do finansowania budżetowego to jedyna droga, by zapobiec sprywatyzowaniu służby zdrowia.

Odnosząc się do polityki rodzinnej, przypomniał, że została opisana w przygotowanym przez PiS programie "Teraz rodzina" i przewiduje m.in. bony rodzinne, bezpłatne przedszkola, karty rodziny wielodzietnej i "rzeczywiste" ulgi podatkowe. Do polityki rodzinnej przywiązujemy bardzo wielkie znaczenie - oświadczył.

Mówiąc o szkolnictwie, wymienił postulaty zniesienia gimnazjów i stworzenia "jednolitego korpusu wiedzy". W sferze szkolnictwa wyższego i nauki mówił zaś o przywróceniu wolności - również od poprawności politycznej.

Jeśli chodzi o politykę oświatową, musimy znieść gimnazja, zmienić system testowy, uzupełnić sieć szkół, przywrócić szkoły zawodowe i przywrócić nauczanie historii w szkole w pełnym wymiarze - podkreślał.

"Rząd Tuska musi odejść. Mamy plan rządzenia"

Pierwszym warunkiem do pozytywnej zmiany w Polsce, drogi do bezpiecznej Polski, jest odejście rządu Donalda Tuska - komentował szef PiS, dodając, że "w takim razie odpowiedzialność musi wziąć na siebie Prawo i Sprawiedliwość".

Mamy plan rządzenia, który sprawi, że to, co jest dziś postulatem, stanie się rzeczywistością - podkreślił.