"To nie Bill Clinton będzie dyktował światu jak żyć! Teraz będziemy robić to my: Borys Jelcyn i Jang Zemin" - te słowa padły w Pekinie z ust rosyjskiego prezydenta, po jego rozmowach z chińskim przywódcą. Na tych słowach nie koniec.
"Bill Clinton pozwolił sobie wczoraj wywrzeć nacisk na Rosję. Najwyraźniej na chwilę zapomniał, czym jest Rosja i że Moskwa ma arsenał broni atomowej. To dlatego naprężył muskuły."
Te gniewne słowa to reakcja na potępienie działań Rosji w Czeczenii. Amerykański prezydent powiedział wczoraj, że wojna na północnym Kaukazie, może bardzo zaszkodzić Moskwie. Mówi się już głośno o możliwości wstrzymania dla Rosji, zagranicznej pomocy.
Kreml na razie nic sobie z tego nie robi - w Czeczenii trwa ofensywa wojsk federalnych. Rosjanie rozpoczęli rano zdobywanie Szali na południe od Groznego. Zajęcie miasteczka to prawdopodobnie kwestia godzin.
Wiadomości RMF FM 11:45