Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak jest przeciwny temu, by uhonorować Jana Karskiego pośmiertnym awansowaniem na generała. O sprawie pisze wtorkowa „Rzeczpospolita”.

O awansowanie legendarnego emisariusza państwa podziemnego zabiega jego rodzina, w tym bratanica Karskiego, Wanda Kozielewska-Trzaska. Chciałaby, by jej zmarły w 2000 roku wuj został awansowany na generała brygady ze stopnia porucznika. Tej inicjatywie przeciwny jest minister Tomasz Siemoniak, choć jak zapewnia rzecznik jego resortu, pułkownik Jacek Sońta, darzy on Karskiego ogromnym szacunkiem.

Jan Karski (właśc. nazwisko: Kozielewski) dwukrotnie przedostał się do getta warszawskiego, a potem, w przebraniu strażnika, do hitlerowskiego obozu przejściowego w Izbicy. Jako kurier polskiego państwa podziemnego przekazał na Zachód pierwsze relacje naocznego świadka Holokaustu. W Anglii Karski spotkał się m.in. z ministrem spraw zagranicznych Anthonym Edenem. Po przybyciu do USA rozmawiał z prezydentem F.D. Rooseveltem, którego prosił o pomoc dla Żydów. Prezydent dał mu jednak do zrozumienia, że priorytetem aliantów jest zwycięstwo nad Trzecią Rzeszą, a nie ratowanie Żydów.

We wtorkowej "Rzeczpospolitej" także:

- Miliony leżą odłogiem

- Chcą oglądać polskie skrzydła

- Zaczyna się wojna kulturalna

Rzeczpospolita