Iracka prasa nawet jednym słowem nie wspomniała dziś o wczorajszej decyzji tamtejszego parlamentu, który odrzucił rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ określającą warunki rozbrojenia reżimu.

Gazety podkreślają za to, że deputowani jednogłośnie poprosili prezydenta Saddama Husajna o podjęcie decyzji w tej sprawie. Wielu obserwatorów uważa, że ten teatr ma na celu ocalenie prestiżu dyktatora. Prawdopodobnie Saddam wystąpi jako ojciec narodu i dla jego dobra przyjmie warunki rezolucji.

Rada Bezpieczeństwa ustaliła, że Irak musi powiedzieć "tak" lub "nie" dla inspekcji do najbliższego piątku. Jeśli nie grożą mu - jak to zapisano - "poważne konsekwencje". Mówiąc wprost: wojna.

12:50