Niecodzienne zatrzymanie w okolicy Człuchowa na Pomorzu. W roli stróżów prawa… księża. Jak relacjonują policjanci, dzięki nocnej akcji duchownych udało się odzyskać skradziony motorower.

Niecodzienne zatrzymanie w okolicy Człuchowa na Pomorzu. W roli stróżów prawa… księża. Jak relacjonują policjanci, dzięki nocnej akcji duchownych udało się odzyskać skradziony motorower.
Zdjęcie ilustracyjne /PAP/Krzysztof Świderski /PAP

Policja dostała wezwanie do parafii w Czarnem w powiecie Człuchowskim po północy. Wynikało z niego, że ktoś - najpewniej po pijanemu - w środku nocy wjechał na kościelny teren motorowerem. Intruza ujęli, najpewniej wybudzeni w środku nocy, 2 księża. Późniejsze zatrzymanie przez policję było formalnością.

Przypuszczenie duchownych potwierdziło się. Po badaniu okazało się, że kierowca miał około 1,5 promila alkoholu w organizmie. To 20-latek z okolic Człuchowa. Noc spędził na komisariacie. Gdy wytrzeźwieje, zostaną przedstawione mu zarzuty. Mężczyzna odpowie za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Najprawdopodobniej usłyszy też zarzut kradzieży motoroweru - mówi podkomisarz Alicja Ceitel z Komendy Powiatowej Policji w Człuchowie.

Za kradzież motoroweru 20-latkowi grozić może do 5 lat więzienia. 


(mn)