​Są zarzuty dla trzech z sześciu osób zatrzymanych w Bełchatowie w związku z handlem dopalaczami. W tym mieście w ostatnich dniach dwie osoby zmarły po użyciu syntetycznych środków odurzających.

Dwaj młodzi mężczyźni podejrzani są o spowodowanie zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób w związku z wprowadzeniem na rynek dopalaczy.

Z kolei trzydziestokilkuletnia kobieta ma jeszcze zarzut spowodowania śmierci jednego z mieszkańców Bełchatowa, który zmarł po użyciu dopalaczy, które mu sprzedała. Jej grozi 12 lat więzienia.

Prokuratura chce aresztu dla trojga podejrzanych.

Pozostałe zatrzymane w Bełchatowie osoby są wciąż przesłuchiwane. Najpóźniej do jutra zapadnie decyzja, czy usłyszą zarzuty i czy też w śledztwie będą jedynie świadkami. 

Tylko w ciągu ostatniego tygodnia na terenie województwa łódzkiego zmarło - prawdopodobnie w wyniku zatrucia dopalaczami - dziesięć osób.

Dopalacze są obecnie jedną z najczęstszych przyczyn zatruć i zgonów wśród młodzieży. Ich zażycie ma bardzo poważne konsekwencje zdrowotne, a leczenie zatruć jest bardzo utrudnione z uwagi na zmieniający się skład tych substancji.

(az)