Polska nadal tonie w azbeście. Przez 10 lat działania rządowego programu oczyszczania kraju z eternitu udało się usunąć zaledwie 10 proc. tej groźnej substancji. Jeśli takie tempo się utrzyma, azbestu pozbędziemy się dopiero w 2102 r.

Rząd założył, że oczyścimy kraj z eternitu do 2032 roku. Potężne opóźnienia w realizacji usuwania azbestu mają kilka powodów. Najważniejszy z nich, to zapis, że za usuwanie materiałów budowlanych odpowiadają właściciele budynków. Czyli to oni płacą za utylizację.

Nie powinno więc dziwić, że głównie rolnicy, którzy mają domy i zabudowania gospodarskie pokryte eternitem, nie są chętni, by rozpoczynać remonty. Co więcej, choć program przewidywał, że do 2004 roku w całym kraju uda się przeprowadzić inwentaryzację zastosowanego w budownictwie azbestu, do dziś nie wiadomo, ile go mamy.

Zobacz, jak w latach 2009-2010 realizowany był program usuwania azbestu.

Rządowy program, rozporządzeniem ministra gospodarki, wprowadził dla gmin obowiązek zbierania takich informacji. Nie przewidział jednak żadnych kar za nierealizowanie tego obowiązku. Przez lata nikt się tym nie przejmował, było lekceważenie, ale tak jest, gdy coś się nakazuje i nie wyznacza żadnych sankcji - tłumaczy Tomasz Bryzek główny koordynator programu w Ministerstwie Gospodarki.

Tworząc program, eksperci obliczyli, że w Polsce mamy 15,5 mln ton azbestu. Przez ostatnią dekadę, jak szacuje resort gospodarki, usunięto niecałe 1,5 mln ton. To, niestety, tylko przypuszczenia. Tomasz Bryzek nie wyklucza jednak, że tym roku sytuacja może się poprawić. Jest szansa, że otrzymamy informacje o ilości azbestu z blisko 70 procent samorządów - podkreśla urzędnik w rozmowie z RMF FM.

MSW rusza na wojnę z azbestem. U siebie

Na wojnę z azbestem w ministerialnych budynkach rusza Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Jako pierwszy do remontu wytypowany został gmach przy ulicy Domaniewskiej w Warszawie. To budynek wykonany z wykorzystaniem elementów azbestowych.

Prace budowlane mają ruszyć w drugiej połowie roku, na razie rozstrzygnięto przetarg na dokumentację techniczną przebudowy. Wgrała firma, która zrobi to za 80 tysięcy złotych. Kosztów remontu natomiast resort nie ujawnia, bo ogłosi na to osobny przetarg. Wiadomo jedynie, że MSW wystąpiło do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska o dofinansowanie w wysokości kilku milionów złotych. Decyzja w tej sprawie ma zapaść do końca kwietnia.

W planach przebudowy budynku szczególną uwagę poświęcono demontażowi ocieplających gmach dwucentymetrowych płyt azbestowo-cementowych i sześciomilimetrowych płyt z azbestu. MSW ma w Warszawie jeszcze jeden podobny gmach, tym razem przy ulicy Pawińskiego. W jego przypadku nie ma jeszcze decyzji, jak pozbyć się azbestu. Na razie są różne pomysły: jeden z nich przewiduje znalezienie urzędnikom innego, zdrowszego gmachu.

Usuwanie azbestu kosztuje

Usuwanie eternitu to kosztowna operacja. Średni koszt zdjęcia z dachu metra kwadratowego azbestu to 30 złotych. Mając dach o powierzchni 150 metrów zapłacimy 4,5 tysiąca złotych. Podkreślmy, teoretycznie.

Właściciel budynku płaci więcej: musi na własny koszt zakupić nowe pokrycie i je zamontować. Ministerstwo Gospodarki zwraca uwagę, że gminy mogą się starać o dofinansowanie usuwania eternitu z puli Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska.

Pieniądze jednak najłatwiej zdobyć tym samorządom, które na swoim terenie mają ukończoną inwentaryzację materiałów z azbestem. Warto też wiedzieć, że nie ma możliwości otrzymania dofinansowania na zakup nowego dachu.

Tworząc program, eksperci, obliczyli, że usunięcie azbestu przez 30 lat pochłonie ponad 40 miliardów złotych. Te pieniądze mają pochodzić w większości z kieszeni właścicieli, a w części z dofinansowania. Co ciekawe, budżet przewiduje także pieniądze na realizację programu w Ministerstwie Gospodarki. Średnio chodzi o kwotę 3 mln złotych rocznie.

Działa kilka składowisk azbestu, największe ma powstać na Lubelszczyźnie

W Polsce działa kilkadziesiąt (w 2010 roku było to 30) składowisk azbestu, na który dostarczają odpady między innymi firmy utylizacyjne. Ich pojemność, to 1,17 mln metrów sześciennych. W najbliższych latach planowana jest rozbudowa 11 istniejących składowisk i budowa 15 kolejnych. Pojemność ma wynieść 3,7 mln metrów sześciennych.

Największe składowisko - podziemne - ma do końca tego roku powstać w kopalni węgla kamiennego w Bogdance na Lubelszczyźnie. Będzie ono mogło pomieścić ponad 2 mln metrów sześciennych materiałów zawierających azbest.

800 tysięcy ton azbestu na Lubelszczyźnie

Szacunkowo, w samym tylko Lublinie może się znajdować około dwóch tysięcy ton azbestu. W ciągu ostatnich trzech lat wywieziono ponad czterysta ton, czyli niespełna 140 ton rocznie. W tym tempie usuwanie eternitu potrwa czternaście lat. A w całym regionie prawdopodobniej jest ok. 800 tys. ton tej groźnej substancji.

Jak przekonał się reporter RMF FM, pieniędzy nie brakuje na usuwanie, odbieranie i utylizowanie azbestu. Co więcej, bywa, że środki przeznaczone na ten cel nie są w pełni wykorzystywane. Kłopot w tym, że nie ma funduszy na nowe pokrycia dachowe.

Problem azbestu dotyczy głównie domów z lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Mieszkają w nich starsi ludzie, głównie renciści i emeryci, którzy nie mają pieniędzy na wymianę dachów. Wie pan, każdy czeka do momentu, aż będzie musiał to zrobić, jak może pojawią się jakieś pieniądze- tłumaczy jeden z mieszkańców lubelskiego Głuska. Mam 710 złotych emerytury . Ile lat musiałabym oszczędzać na wymianę dachu? - pyta jego sąsiadka.

Żaden z programów pomocowych nie przewiduje dotacji na nowe pokrycie dachowe. Wszystkie pokrywają jedynie koszty zdjęcia, wywiezienia i utylizacji azbestu.

Łódzkie, azbestowe królestwo

Ponad sto tysięcy ton azbestu znajduje się na prywatnych budynkach w Łódzkiem. To głównie eternit, który przykrywa dachy domów i budynków gospodarczych na wsi. Dotąd udało się usunąć i zutylizować zaledwie dziesięć ton, choć pieniędzy na ten cel nie brakuje.

Właściciel domu w Cedrowicach w gminie Ozorków w woj. łódzkim doskonale zdaje sobie sprawę, że jego dach jest pokryty niebezpieczną substancją. Nie zamierza go jednak wymienić. To jest rakotwórcze. To wiemy już od 20 lat, ale nikt tu nic nie pomagał - mówi w rozmowie z reporterką RMF FM. Był tylko jakiś facet z Łodzi, który policzył, ile jest eternitów. Może bym znalazł jakieś pieniądze, żeby zmienić te dachy, ale to ucichło i po robocie - dodaje. Koszt wymiany dachu to jest około 50 tysięcy złotych. A ja mam dwa takie dachy - wylicza. Eternitowe pokrycia dachowe w tym konkretnym gospodarstwie, zostały tylko zinwentaryzowane, ale nikt nie powiedział właścicielom, że mogą starać się o pieniądze na zdjęcie azbestu. Powinna o to zadbać gmina.

W Łódzkiem na 177 gmin tylko 3 zaczęły usuwać azbest. Na ochronę środowiska, w tym na utylizację azbestu z Unii Europejskiej są do wzięcia ponad 22 miliony euro.

W Polsce produkcja i stosowanie azbestu zostały zakazane w 1997 roku (w Unii Europejskiej dopiero w 2005). Materiały zawierające tę substancję mają zniknąć z naszego kraju w 2032 roku. Tak przynajmniej zakłada rządowy program.