W naszym kraju rocznie marnujemy ok. 9 mln ton żywności, co stawia nas na 5. miejscu w UE - podkreśla Greenpeace Polska. Organizacja apeluje do polityków, by przyjęli prawo, które skutecznie ograniczy wyrzucanie żywności i sprawi, że trafi ona do potrzebujących.

W tym tygodniu europarlamentarzyści zaapelowali do państw UE o ograniczenie marnowania żywności o 30 proc. do 2025 roku oraz o 50 proc. do 2030 roku. Europejczycy marnują 88 mln ton jedzenia rocznie, czyli 173 kg na osobę. Według wyliczeń Komisji Europejskiej, koszty z tym związane szacowane są na 143 mld euro.

Prace nad ustawą o przeciwdziałaniu temu zjawisku bardzo się przeciągają. Greenpeace Polska rozpoczyna akcję #NieMarnujemy, w której namawia polityków, aby przyjęli prawo, które skutecznie ograniczy wyrzucanie żywności i sprawi, że jedzenie trafi do potrzebujących - zaznaczyli ekolodzy.

Organizacja zwróciła uwagę, że Wielkanoc to okres, w którym oprócz zadumy religijnej i spotkań z bliskimi, mamy też do czynienia z marnowaniem szczególnie dużych ilości żywności.

Marnowanie żywności jest sprzeczne z polską tradycją i kulturą. Mimo to co roku marnujemy ok. 9 milionów ton żywności. Stawia to nasz kraj na niechlubnym 5. miejscu w całej UE - podkreślił dyrektor Greenpeace Polska Robert Cyglicki.

Organizacja uważa, że marnotrawstwo żywności to nie tylko problem społeczny, ale i ekologiczny. Greenpeace przekonuje, że wyrzucanie do kosza rocznie 9 mln ton jedzenia, oznacza zmarnowanie ponad 1,72 mld metrów sześciennych wody, które wykorzystano do jej produkcji. To tak, jakby każdy Polak codziennie przez rok wylewał sto 1,5-litrowych butelek wody. To również szkodliwe emisje do atmosfery, odpowiadające łącznym emisjom dwutlenku węgla wszystkich samochodów osobowych w Polsce przez rok - 22,77 mln ton dwutlenku węgla - dodano.

Ekolodzy przypomnieli, że do tej pory przepisy przeciwdziałające marnotrawstwu żywności wprowadzono we Włoszech, Francji, Czechach i Belgii. Według organizacji jednym z rozwiązań, które można szybko wprowadzić, jest doprowadzenie do przyjęcia przez parlament prawa, które zobowiązałoby duże sklepy i sieci handlowe do przekazywania żywności organizacjom zajmującym się jej dystrybucją do najbardziej potrzebujących.

Aktywiści wskazali, że aby takie rozwiązanie było skuteczne, organizacje pożytku publicznego potrzebują środków, które umożliwią im przekazywanie żywności najbardziej potrzebującym.

Greenpeace postuluje ponadto m.in. podwyższenie opłaty dla sprzedawców za wytwarzanie odpadów do 20 groszy za kilogram. Byłaby ona niższa o 10 gr dla tych, którzy przekazywaliby żywność do dalszej dystrybucji.

Kolejnym postulatem jest też to, by sklepy sieciowe nie zmuszały dostawców do odbioru niesprzedanej przez sklepy żywności, którą wcześniej dostarczyli.

Rozwiązania te umożliwią powstawanie realnych partnerstw pomiędzy organizacjami społecznymi a sklepami, które oprą się na prostym rachunku zysków i strat. Dzięki proponowanemu projektowi ustawy sklepy będą musiały zrewidować swoje polityki zakupowe oraz sposoby promocji oferowanych produktów, które na razie z roku na rok przyczyniały się do powiększania skali marnowania żywności. W konsekwencji wprowadzenia nowych przepisów więcej żywności trafi do osób potrzebujących -
dodało Greenpeace. 

(mal)